Mechaniczna Szarańcza w 66P

2 godzin temu

– Po prostu po pomarańczy kilka zostaje, ale zostaje nam szarańcza. Widać tę szarańczę za mną, w takiej właśnie formie. Jakkolwiek możemy nazwać tę szarańczę, kundlem czy bezrasowcem, który potrafił po prostu w jakiś sposób niekontrolowany zmienić bieg historii – powiedział autor Wojciech Ulrich i dodał: – My się stajemy tą szarańczą, być może bardziej ułożoną, cywilizowaną, ale niestety zachowujemy się jak ta szarańcza.Autor zaznacza, iż mechaniczna szarańcza to odpowiedź na trudną rzeczywistość.

– Może się staramy po prostu to w jakiś sposób przedstawiać inaczej, czy może ukrywać, szczególnie po prostu przechodząc w fikcję totalną, która jest częścią składowej naszej rzeczywistości. Nie rozróżniamy fikcji od rzeczywistości. To wszystko po prostu składa się na to, iż ta szarańcza nabiera coraz większego rozpędu – dodał artysta.

Wojtek Ulrich stara się nie unikać trudnych tematów i odwiedzający na pewno to poczują.

– Trudna rzeczywistość, świat jest skomplikowany, trudny. Tutaj Wojtek Ulrich bada te niuanse, te trudności, skupiając się bardziej właśnie na tym, w jaki sposób ta rzeczywistość wpływa na człowieka – tłumaczył Piotr Lisowski, dyrektor artystyczny 66P.

W ramach otwarcia wystawy po wernisażu odbył się performance. Kuba Stankiewicz na fortepianie, wraz z zespołem, zagrali muzykę do wyświetlanego filmu Wojtka Ulricha.

– Publiczność będzie jako odbiorca, ale też zwykle jest tak, iż energia od wykonawców idzie w kierunku publiczności, a wykonawcy też odbierają sprzężenie zwrotne. zwykle jest to koncert, czyli jest tylko muzyka, ale tu pozostało dodatkowy element i to główny element, czyli ta warstwa filmowa. Jestem bardzo ciekaw tego połączenia – mówił Kuba Stankiewicz.

Idź do oryginalnego materiału