Siatkarze Bogdanki LUK Lublin awansowali do finału towarzyskiego turnieju Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza, który odbywa się w lubelskiej hali Globus. W półfinale gospodarze zawodów po tie-breaku wygrali z Jastrzębskim Węglem 3:2, choć po dwóch setach przegrywali 0:2.
Na parkiecie pojawiło się kilku brązowych medalistów niedawnych mistrzostw świata na Filipinach. Wśród nich był atakujący Bogdanki LUK Kewin Sasak. – Odpoczynku nie było za dużo. Już od tego tygodnia jestem z drużyną. Mamy teraz cięższy trening, więc forma może nie jest optymalna. Ale przed nami fajne przetarcie. Dziś cała drużyna miała szansę zagrać. Wywalczyliśmy to zwycięstwo, bo dwa pierwsze sety nie poszły po naszej myśli. Mam nadzieję, iż dobrze wykorzystamy ten czas, który jeszcze pozostał nam do sezonu. Nastawienie jest już na niedzielny finał.
Organizacją zawodów zachwycony jest inny z bohaterów niedawnego mundialu, libero Jastrzębskiego Węgla Maksymilian Granieczny: – To fajny turniej, żeby się sprawdzić i zobaczyć nasze braki; to nad czym można jeszcze popracować. Dziś niestety musieliśmy uznać wyższość zespołu z Lublina. Jedna, druga, trzecia kontuzja rozstroiła naszą grę, ale tak to w sporcie wygląda.
W drugim półfinale PGE Projekt Warszawa gra z włoską Cisterną Volley.
Finał turnieju w niedzielę (12.10) o godzinie 18:00. Wcześniej – o 15:30 – mecz o trzecie miejsce.
JK / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum RL