Metka "made in China" to już nie wstyd. Chińskimi produktami zachwycają się choćby Rihanna i David Beckham. I dobrze
Zdjęcie: Od lewej: maskotka Labubu, prezydent Chin Xi Jinping, logo i napój Mixue
Nie ma chyba na świecie osoby, która nigdy nie kupiła czegoś wyprodukowanego w Chinach. Mieszkańcy zarówno Zachodu, jak i Wschodu, robią to od lat — nie zawsze choćby świadomie. O ile jeszcze niedawno metka z napisem "made in China" kojarzyła się głównie ze słabą jakością, a choćby podróbkami, do czego przyczyniły się m.in. niesamowicie popularne platformy internetowe jak Temu i Shein, ta tendencja zaczęła się zmieniać. Maskotki Labubu, których ceny sięgają 3000 zł, nowoczesne samochody, gry komputerowe, a choćby chińskie lody o smaku czerwonej fasoli — nie tylko konkurują one z zachodnimi gigantami na ich własnym podwórku. Bywa, iż już ich prześcigają.