Mgła jak deszcz. Cztery samoloty nie mogły wylądować w Larnace

4 tygodni temu

Nietypowe zjawisko pogodowe sparaliżowało rano pracę lotniska w Larnace. Samoloty nie mogły lądować, a widoczność spadła niemal do zera.

Loty przekierowane do Pafos

W poniedziałkowy poranek cztery loty, które miały wylądować w Larnace, zostały przekierowane na lotnisko w Pafos. Powodem była bardzo gęsta mgła w połączeniu z pyłem zawieszonym w powietrzu – zjawisko, które zdarza się na Cyprze rzadko, ale potrafi sparaliżować całe lotnisko.

Widoczność na pasie startowym była tak ograniczona, iż lądowanie było niemożliwe. Po kilku godzinach sytuacja wróciła do normy i operacje lotnicze w Larnace zostały wznowione.

To nie pierwszy raz

Tego typu warunki atmosferyczne nie są nowością dla pilotów lądujących w Larnace. W przeszłości również samoloty LOT-u z Warszawy miały problemy z lądowaniem nocą, często oczekując długie minuty w powietrzu lub zmuszane były do przekierowania.

„Mgła”, która wymusza włączenie wycieraczek

Wbrew nazwie, nie była to klasyczna mgła. To gęsta zawiesina wilgoci i pyłu saharyjskiego, która czasem przypomina mżawkę lub bardzo drobny deszcz. W takich warunkach kierowcy dojeżdżający na lotnisko musieli włączyć wycieraczki, a prędkość jazdy spadała do kilkunastu kilometrów na godzinę.

To jedna z tych cypryjskich mgieł, które bardziej przypominają jeżdżenie we mgle i kurzu niż zwykłą wilgoć z poranka

FAQ

Ile lotów przekierowano z Larnaki?

Cztery – wszystkie zostały skierowane do Pafos ze względu na ograniczoną widoczność.

Czy warunki już się poprawiły?

Tak, operacje na lotnisku w Larnace wróciły do normy kilka godzin później.

Skąd bierze się taka mgła na Cyprze?

To mieszanka wilgotnego powietrza znad morza i pyłu znad Sahary – zjawisko występujące głównie wiosną i latem.

Idź do oryginalnego materiału