Temat lokalizacji dworca autobusowego w Oświęcimiu dla linii podmiejskich i międzymiastowych ponownie znalazł się w centrum uwagi. To kwestia istotna zarówno dla mieszkańców, jak i dla radnych miejskich, którzy wielokrotnie sygnalizowali potrzebę uporządkowania systemu przesiadek w mieście. W artykule opublikowanym 13 kwietnia 2025 roku na łamach Gazety Krakowskiej Jerzy Zaborski przedstawił aktualną sytuację oraz stanowisko władz samorządowych.

Brak centralnego punktu przesiadkowego
Po likwidacji PKSiS w 2015 roku, Oświęcim pozostał bez zintegrowanego dworca autobusowego. Prywatni przewoźnicy obsługujący linie do miast takich jak Kraków, Katowice, Bielsko-Biała czy Tychy zatrzymują się w różnych punktach miasta, co znacznie utrudnia pasażerom orientację. Nie ma jednego miejsca odjazdów – autobusy rozjeżdżają się z kilku przystanków zlokalizowanych w odległych częściach Oświęcimia.
Dla porównania, w okolicznych miastach – Kętach, Libiążu czy Chrzanowie – funkcjonują proste, ale wygodne rozwiązania komunikacyjne, często ograniczające się do wiaty i dwóch peronów zlokalizowanych w centrum. Takie punkty spełniają swoją funkcję i są dostępne dla mieszkańców.

Stanowisko miasta: brak planów budowy dworca
Miasto Oświęcim nie przewiduje budowy dworca autobusowego. Władze wskazują na brak odpowiedniej lokalizacji oraz brak zapotrzebowania ze strony przewoźników. w tej chwili dwa główne przystanki – przy ulicy Unii Europejskiej oraz przy dworcu PKP – mają w ocenie magistratu wystarczyć jako punkty zbiorcze.
Zgodnie z prawem, miasto nie ma wpływu na trasy komercyjnych przewoźników, którzy samodzielnie wybierają linie i przystanki, na których się zatrzymują. Oświęcim odpowiada jedynie za lokalną komunikację zbiorową, realizowaną przez MZK.
Władze dodają również, iż dzięki dostępowi do internetu pasażerowie mogą łatwo sprawdzać rozkłady jazdy, a obecny rozproszony system – mimo niedogodności – jest wystarczający przy obecnych potrzebach i uwarunkowaniach.

Podsumowanie
Miasto nie planuje budowy zintegrowanego dworca autobusowego. Pomimo licznych głosów mieszkańców i powracającej dyskusji publicznej, stanowisko samorządu pozostaje niezmienne. Priorytetem jest utrzymanie obecnych rozwiązań bez dodatkowych inwestycji, ponieważ prywatni przewoźnicy nie wyrażają zainteresowania korzystaniem ze wspólnego węzła przesiadkowego.