Pod znakiem zapytania stoi występ Michała Olejniczaka w dwóch najbliższych meczach Industrii Kielce przed własną publicznością: w środę (15 października) w 5. kolejce Ligi Mistrzów przeciwko HBC Nantes oraz w niedzielę (19 października) w ósmej serii gier Orlen Superligi z Wisłą Płock. 24-letni rozgrywający nie zagrał już w Veszprem, bo na treningu na Węgrzech poczuł dyskomfort w pracy mięśnia dwugłowego.
Michał Olejniczak podkreśla, iż jest już poprawa.
– Z pewnością czuję się lepiej w porównaniu do tych pierwszych dni, aczkolwiek dzisiejsze badania też dadzą nam obraz tego, jak to wszystko wygląda, czy ten przywodziciel jest na tyle uszkodzony, iż będę musiał dłużej przystopować, czy jest to w takim etapie gojenia, iż już za kilka dni będę mógł wejść w trening. W niedzielę jest bardzo prawdopodobne, iż wystąpię, jednak wszystko zależy od tempa gojenia tych tkanek. Po cichu też liczę, iż być może choćby w środę będę mógł pomóc chłopakom, natomiast nie wiem, nie jestem z tego w stanie powiedzieć, jak to będzie wyglądać. Czuję się po paru dniach lepiej, ale dzisiejsze badania wszystko pokażą – powiedział Michał Olejniczak.
W tych dwóch nadchodzących spotkaniach na pewno zabraknie słoweńskiego bramkarza Klemena Ferlina i rozgrywającego Piotra Jędraszczyka, którego przerwa w treningach może potrwać choćby trzy tygodnie ze względu na kontuzję barku.