Mieszkańcy zachodniej Małopolski obwiniają budowę trasy S1 o ostatnie powodzie. Mimo zapewnień GDDKiA o zgodności projektu z normami, obywatele pozostają sceptyczni. Sprawdź szczegóły!
Mieszkańcy Zachodniej Małopolski Oskarżają Trasę S1 o Powodzie: Spór z GDDKiA Narasta
Mieszkańcy terenów dotkniętych powodzią w zachodniej Małopolsce twierdzą, iż to budowa trasy S1 przyczyniła się do ostatnich zalewów. Ich zdaniem nieodpowiednie zaprojektowanie drogi znacząco wpłynęło na gospodarkę wodną, co doprowadziło do zniszczeń ich domów i pól. Mimo zapewnień drogowców, iż projekt spełniał wszystkie normy i nie miał wpływu na powódź, mieszkańcy pozostają sceptyczni.
Mieszkańcy: „Zalani Przez Generalną Dyrekcję Dróg”
W związku z narastającymi obawami, w Brzeszczach odbyło się spotkanie mieszkańców z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz urzędnikami lokalnymi. Licznie zgromadzeni mieszkańcy wyrażali rozczarowanie i gniew, twierdząc, iż szkody mogłyby być mniejsze, gdyby droga S1 została zaprojektowana inaczej.
– Znowu zostaliśmy zalani przez Generalną Dyrekcję Dróg – komentowali z goryczą mieszkańcy.
H2: GDDKiA: Projekt Zgodny z Normami
Dyrekcja GDDKiA broniła projektu, argumentując, iż droga S1 została zaprojektowana w taki sposób, aby nie zakłócać lokalnych stosunków wodnych. Dyrektor oddziału w Katowicach zapewnił, iż konstrukcja trasy uwzględniała potrzeby środowiskowe, a wszystkie prace były realizowane zgodnie z obowiązującymi normami.
– Droga jest tak zaprojektowana, aby nie zaburzać lokalnej gospodarki wodnej – wyjaśniał dyrektor GDDKiA.
Jednak mieszkańcy nie dali się przekonać, twierdząc, iż nasypy stworzone wzdłuż trasy S1 zakłóciły naturalny przepływ wody, co bezpośrednio doprowadziło do powodzi.
Nasypy czy Filary? Spór o Konstrukcję Drogi
Mieszkańcy argumentują, iż droga S1 powinna zostać poprowadzona na filarach, co umożliwiłoby swobodny przepływ wody. Twierdzą, iż wysoki nasyp między Lisicą a Polami Dankowskimi zniszczył naturalne stosunki wodne.
– Droga została poprowadzona na nasypie, a nie na filarach, co bezpowrotnie zdewastowało stosunki wodne – stwierdzili mieszkańcy.
Zastępca burmistrza Brzeszcz, Łukasz Kobielusz, wspomniał, iż nowe rozwiązania drogowe mogły rzeczywiście przyczynić się do spiętrzania wody, zwłaszcza w miejscach, które wcześniej służyły jako naturalne rozlewiska.
– Te rozwiązania powodują, iż woda w niektórych miejscach spiętrza się gwałtownie – przyznał Kobielusz.
Ekspertyzy w Toku – Kto Jest Winny?
Na ten moment nie ma jednoznacznych dowodów, kto jest odpowiedzialny za powódź. Wicewojewoda Ryszard Śmiałek podkreślił, iż wciąż realizowane są badania i ekspertyzy mające na celu wyjaśnienie przyczyn zalania.
– Wciąż czekamy na pełne wyniki ekspertyz, zanim będzie można wyciągnąć wnioski – zaznaczył Śmiałek.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wspólnie z Wodami Polskimi kontynuuje analizy, aby ustalić, czy budowa trasy S1 rzeczywiście miała wpływ na powodzie.
Na więcej informacji o tej sprawie zapraszamy do obejrzenia specjalnego materiału przygotowanego przez dziennikarzy Kroniki w TVP3 Kraków.