Mieszkańcy Głuchołazów są wstrząśnięci. "Zabrakło tygodnia i byłoby inaczej"
Zdjęcie: Mieszkańcy Głuchołazów sprzątają skutki kataklizmu
— Pamiętam powódź z 1997 r. Powiem tak: wtedy to była zabawa. Teraz nie wiem, jak to opisać — mówi mieszkaniec Głuchołazów, gdy spoglądamy z kładki na piętrzący się nurt Białej. — Nie wiem, czy wystarczy 10 lat, żeby to miasto znów odbudować.