Powoli wstaje nowy dzień, powoli zmienia się pora roku ale w Łęcznej jakby wszystko po staremu. Na wąsatą skrzynkę wpadły właśnie świeże fotki przedstawiające łęczyńskie ulice. Zgadliście – nie jest różowo.
Badyle już nie po kolana, a po pas. Zarośnięte chodniki, nie widać już choćby krawężników. Śmieci.
Pewnie zastanawiacie się, co w tym czasie robi burmistrz? Znalazł czas, żeby trochę pobiegać a także zaprosił przedszkole do urzędu.
Mimo, iż urzędnicy ratusza wydają się ślepi na brud i bałagan w mieście, Mieszkańcy wszystko widzą i piszą na wąsatą skrzynkę. „Ostatnio byłam z córką na spacerze. Jest malutka, więc jeździ w wózku. Na chodniku spotkaliśmy inną mamę również z dzieckiem w wózku. Niestety nie dało rady abyśmy obie się minęły. Takie są łęczyńskie chodniki! Płacimy wielkie pieniądze a nasze miasto wygląda jak chlew i melina!”
Nie musicie sobie niczego wyobrażać. Zobaczcie sami:
w tym czasie Włodarski:
…a ty Lechu, pobiegaj sobie jeszcze, popajacuj, możesz choćby na banie skoczyć w ubraniu. Właśnie tego oczekują od ciebie Mieszkańcy.
Za kilka miesięcy wybory. Pozwólcie „skaczącemu” Leszkowi wrócić do szkoły – może któraś go jeszcze przyjmie.