Mieszkańcy Przysieczy świętowali stulecie poświęcenia kościoła. Spotkali się na wspólnym obiedzie

2 godzin temu

– Zaproponowaliśmy to księdzu proboszczowi – dodaje pan Krzysztof – żeby ludzie po kościele nie szli do domu na obiad, a potem wracali na festyn z programem artystycznym i didżejem. Tylko żeby go zjedli razem. Zapisało się ponad 200 osób, chociaż ludzie za swoje rodziny płacą. Na obchody jubileuszowe udało się też pozyskać pieniądze z urzędu marszałkowskiego. To spotkanie stało się największą rocznicową atrakcją.

Nakryte na biało Stoły ustawiono na placu niedaleko kościoła. Tam mieszkańcy i goście udali się bezpośrednio po jubileuszowej mszy św. Przewodniczył jej bp Paweł Stobrawa.

Co się sto lat temu zdarzyło

– Eucharystia sprawowana dzisiaj w waszym kościele ma szczególną wymowę – mówił. – Gromadzimy się tu, aby wyśpiewać dziękczynne „Ciebie Boże wielbimy” w setną rocznicę poświęcenia tej świątyni. euforia i dziękczynienie za ten Boży dom, nasza obecność wokół ołtarza Chrystusa ukazują jednocześnie głębokie pragnienie ludzkiego serca, które poszukuje Boga.

W kazaniu biskup prosił mieszkańców, zwłaszcza młode pokolenie, by naśladując rodziców i dziadków zachowali i przekazali następnym pokoleniom skarb wiary. Przypomniał też początki zbudowanej przed stu laty świątyni.

Na początku XX wieku mieszkańcy Przysieczy chodzili na msze św. do Prószkowa, a zmarłych grzebali w Ligocie Prószkowskiej. Pierwszym krokiem do budowy kościoła było powstanie cmentarza.

Miejscowy młynarz, Paul Pantke, ofiarował na ten cel ok. 50 arów pola i 75 metrów sześciennych drewna. Cmentarz został założony w 1920 roku. Kościół – po trwającej zaledwie 10 miesięcy budowie – w 1925. Konsekracji dokonał 18 października 1925 roku ówczesny prószkowski proboszcz i dziekan ks. Hugo Piontek. Specjalnego upoważnienia udzielił mu biskup wrocławski, kardynał Adolf Bertram.

Początkowo w przysieckim kościele odprawiano przede wszystkim pogrzeby i śluby. Msze św. tylko okazjonalnie. Regularnie są one w tym miejscu celebrowane od lat 60. XX wieku.

Historię i dzień dzisiejszy świątyni przypominają też dwie – wydane na jubileusz – ulotki. Przed kościołem stanęła też okolicznościowa wystawa fotograficzna.

Mieszkańcy się zaangażowali

Jubileuszowe uroczystości poprzedziły bardzo intensywne przygotowania. Kościół został wewnątrz i na zewnątrz pomalowany. Zyskał też nowe ogrodzenie.

Prószkowski proboszcz, ks. Piotr Spallek, podkreślił, iż obchody zostały poprzedzone także duchowym przygotowaniem. Zadbał o nie o. Jerzy Bzdyl, oblat z Poznania.

Przypomniał także m. in. o odnowieniu cennych zabytkowych organów w kościele oraz o umieszczonej nad wejściem do kościoła nowej mozaice przedstawiającej Matkę Bożą (Matka Boska Bolesna jest jego patronką – przyp. red.). A także o tablicy upamiętniającej mieszkańców poległych w czasie II wojny światowej.

– Jestem bardzo dumny z mieszkańców – powiedział „O!Polskiej” Krzysztof Lellek, sołtys Przysieczy. – Nie tylko posprzątali wieś i przystroili ją flagami. Zaangażowali się naprawdę. Kto ile mógł, pomagał. Ludzie sami pytali, co jeszcze mogą zrobić. Wspólny odpustowy obiad jest szczególnie istotną inicjatywą.

– Jadąc do kościoła przez Przysiecz, można było zauważyć, iż cała wioska jest pięknie ustrojona – dodaje Krzysztof Cebula, burmistrz Prószkowa. – Ten kościółek to serce Przysieczy, serce tej społeczności lokalnej. Przez te sto lat odprawiano tu radosne msze dziękczynne i te smutne, żałobne. To wszystko miejscową społeczność cementowało. To stulecie to jest powód do radości. Życzymy, by ten kościół przez cały czas mieszkańców jednoczył i wskazywał drogę ku zbawieniu.

Idź do oryginalnego materiału