W Zamościu rozgorzała dyskusja o przyszłości Nadszańca. Prezydent Zamościa Rafał Zwolak opublikował na Facebooku wpis, w którym przypomniał mieszkańcom czasy świetności tego miejsca i zaprosił do współtworzenia jego nowej roli.Pamiętacie, jak kilkanaście lat temu Nadszaniec tętnił życiem?Można było tam kupić nie tylko ubrania, elektronikę, artykuły AGD, obuwie, ale też warzywa i owoce od lokalnych producentów, podobnie jak na zielonym ryneczku.Chciałbym do tego wrócić. A może zagospodarować go w inny sposób. Lubię rozmawiać i słuchać, więc zapytam: jakie macie pomysły?Czego najbardziej brakuje nam w Zamościu?Problemem Nadszańca było ogrzewanie, a raczej jego brak. W ostatnich latach ogrzewanie elektryczne włączane było głównie wtedy, gdy najemcy mieli otwarte stoiska. Z roku na rok handel w Nadszańcu zamierał i nie było pomysłu na jego reaktywację.Chcę to miejsce odbudować i przywrócić mu dawną świetność, tak aby zwiększyć ruch na Starym Mieście. Powstałyby nowe miejsca pracy, a mieszkańcy i turyści mogliby korzystać tu z usług. Aby to zrobić, Nadszaniec musi być ogrzewany niedużym kosztem, najlepiej poprzez ogrzewanie sieciowe.Kończymy właśnie projektowanie instalacji i chcemy do niej podpiąć Nadszańca. Starówka musi żyć.Post wywołał lawinę komentarzy – ponad 200 opinii, pomysłów i uwag. Mieszkańcy nie tylko wspominali czasy bazaru, ale też proponowali, by nie wracać do przeszłości, tylko stworzyć coś zupełnie nowego.Centrum kultury, nie bazar z „chińszczyzną”Najczęściej powtarzającym się pomysłem było stworzenie w Nadszańcu miejsca kultury i rozrywki. – Może coś na wzór Centrum Spotkania Kultur w Lublinie? – zaproponowała jedna z mieszkanek. Inni wskazywali na Centrum Nauki Kopernik, warszawską Halę Koszyki, bydgoskie Młyny Rothera czy Elektrownię Powiśle. Pomysłów nie brakowało: food hall, scena koncertowa, interaktywne muzeum, ścianki wspinaczkowe, sale zabaw, pracownie artystyczne, escape roomy, dom muzyki, klub studencki, sale warsztatowe, przestrzenie dla seniorów, coworking, punkt informacji turystycznej.PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Stara Brama Lwowska po remoncie. Teraz widać przepiękne płaskorzeźby– Nadszaniec ma genialną bryłę i akustykę, trzeba tylko zburzyć ten strop, który zniszczył to miejsce – przekonywał jeden z internautów. W jego wizji to może być niezwykłe centrum kultury, a przy okazji „można by było zrezygnować z tej beznadziejnej sceny koło ratusza, która cały czas zakrywa największą atrakcję rynku – kamieniczki ormiańskie”.– Handel już nie wróci. Mamy galerie, mamy giełdę. Zamość to nie jest już to samo miasto co 20 lat temu – oceniali inni.Głos rozsądku i pragmatyzmuNie brakowało jednak realistów, którzy przypominali o kosztach: ogrzewania, czynszu, koncesji, ZUS-u. PRZECZYTAJ: Zamość pamiętał o bohaterach Powstania Warszawskiego. Zobacz fotorelację z obchodów– Drobnych przedsiębiorców dziś dusi wszystko. Bez realnego wsparcia władzy centralnej nie da się niczego rozruszać – pisał jeden z komentujących.Inni zwracali uwagę na brak miejsc parkingowych przy obiekcie. – „No parking, no shopping” – podsumował krótko jeden z użytkowników. Inni przypominali, iż to właśnie brak miejsc postojowych przyczynił się do upadku handlu w tym miejscu i na Zielonym Rynku.Znalazły się także głosy, by w Nadszańcu lub najbliższym otoczeniu urządzić hostel, dom seniora, hotel zarządzany przez miasto, miejsce dla klubów motocyklowych, a choćby tor rowerowy.Prezydent Zamościa: „Słucham każdego głosu”Prezydent Zamościa nie pozostawił komentarzy bez odpowiedzi. Wchodził w dialog z mieszkańcami, czasem bronił swojej wizji, czasem przyznawał rację. – Słucham każdego, nie dlatego, iż muszę, ale dlatego, iż lubię. Każdy głos jest istotny – zaznaczył.Głos w dyskusji zabrał także Leszek Sobuś, prezes Fundacji Wsparcia Zamojskiej Rekonstrukcji Historycznej i Postaw Społecznych Bastion. – Trzeba nim zarządzać kompleksowo. Wszystko, co zarobi, powinno zostać w Nadszańcu, na rozwój obiektu, przynajmniej na początku – pisał, wskazując na potrzebę poważnej strategii, a nie tylko spontanicznych pomysłów.Co dalej?Jaką funkcję powinien pełnić Nadszaniec? To pytanie wciąż pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne: Zamość chce żyć – i to nie tylko historią.