- Kto by się spodziewał. Rok temu na pewno jeszcze nie ja. Odłożyłam judogę na bok w 2017 roku, zostawiając tylko ostatnią na pamiątkę z wyszytym imieniem i nazwiskiem i orzełkiem na piersi
- wspomina wicemistrzyni Aleksandra Langiewicz z Kolbuszowej.
Niezwykła podróż Agaty i ...