Rynek nieruchomości w Polsce: stabilizacja cen i wzrost podaży mieszkań – Łódź zaskakuje rosnącymi cenami. W marcu 2025 roku polski rynek mieszkań z drugiej ręki zanotował wyraźny wzrost liczby ofert sprzedaży w największych miastach.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Ceny za metr kwadratowy w większości metropolii utrzymały się na stabilnym poziomie, z jednym istotnym wyjątkiem – Łodzi, gdzie stawki wzrosły o 2%. Czy to zapowiedź szerszych zmian w strukturze rynku nieruchomości?
Wielkomiejski boom ofertowy – najwięcej nowych ogłoszeń w Łodzi
Z danych wynika, iż marzec przyniósł wyraźny wzrost liczby mieszkań wystawionych na sprzedaż na rynku wtórnym. Największe ożywienie odnotowano w Łodzi – liczba unikalnych ofert wzrosła aż o 31%, z 5,2 tys. do 6,8 tys. Równie dynamicznie sytuacja wyglądała w innych miastach:
- Warszawa: +14% (do 24 tys. ofert),
- Trójmiasto: +10% (do 10,3 tys.),
- Poznań: +9% (do 4,8 tys.),
- Katowice: +8% (do 2,7 tys.),
- Kraków: +6% (do 11,9 tys.),
- Wrocław: +4% (do 11,7 tys.).
Specjaliści z branży nieruchomości wskazują, iż wzrost liczby ogłoszeń może być efektem coraz większej presji finansowej ciążącej na właścicielach oraz oczekiwań związanych z utrzymującymi się stopami procentowymi.
Ceny trzymają poziom – wyjątek w Łodzi
Choć liczba mieszkań na sprzedaż rośnie, średnie ceny pozostają w większości miast bez większych zmian. Dane z marca 2025 roku pokazują:
- Warszawa: ok. 17,9 tys. zł/m²,
- Kraków: 17,4 tys. zł/m²,
- Trójmiasto: 15,9 tys. zł/m²,
- Wrocław: 14,5 tys. zł/m²,
- Poznań: 11,6 tys. zł/m²,
- GZM (Katowice i okolice): 8,5 tys. zł/m².
Na tym tle wyróżnia się Łódź, gdzie ceny wzrosły o 2%, osiągając średni poziom 8,7 tys. zł/m². To wciąż jedna z najtańszych metropolii, ale rosnące zainteresowanie miastem – szczególnie wśród inwestorów – może zapowiadać dalszy wzrost stawek.
Rok do roku: kto zyskuje, kto traci?
Porównując ceny z marca 2024 do marca 2025 roku, widać wyraźne różnice między miastami. Warszawa zanotowała spadek cen o 2%, a Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia o 1%. W Krakowie ceny nie zmieniły się, zaś we Wrocławiu wzrosły aż o 6%, a w Poznaniu o 1%.
Ten rozkład zmian sugeruje, iż rynek nieruchomości wtórnych w Polsce nie jest jednolity – sytuacja lokalna może znacząco odbiegać od trendów ogólnopolskich.
Łódź na celowniku kupujących
Rosnące ceny i liczba ofert sprawiają, iż Łódź przyciąga uwagę analityków i inwestorów. Niskie ceny w zestawieniu z rosnącą liczbą nowoczesnych mieszkań i postępującą rewitalizacją miasta sprawiają, iż staje się ono atrakcyjną alternatywą dla osób szukających mieszkania w dużym mieście, ale z mniejszym obciążeniem finansowym.
Ekspertka ds. nieruchomości Katarzyna Nowakowska ocenia: „Łódź ma potencjał, który dopiero teraz zaczyna być w pełni dostrzegany. To może być inwestycyjna niespodzianka nadchodzących miesięcy”.
Co dalej z cenami? Prognozy ostrożne, ale optymistyczne dla kupujących
Specjaliści są zgodni: dalszy wzrost podaży może wywierać presję na ceny, co sprzyjać będzie kupującym. „Jeśli tendencja się utrzyma, możliwe są lokalne korekty cenowe – zwłaszcza tam, gdzie oferta zaczyna przewyższać popyt” – prognozuje Michał Kowalski, analityk rynku nieruchomości.
Regionalne różnice będą jednak kluczowe. Miasta takie jak Warszawa czy Kraków mogą utrzymać stabilne ceny ze względu na utrzymujący się popyt i ograniczoną dostępność działek budowlanych.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl