Morsowanie od kilku lat zdobywa w Polsce ogromną popularność, stając się jedną z najbardziej charakterystycznych zimowych form aktywności. Krótkotrwałe zanurzenie w zimnej wodzie traktowane jest zarówno jako urozmaicenie codziennej rutyny, sposób na budowanie odporności, jak i okazja do spotkań w gronie osób ceniących hartowanie ciała oraz wspólne działania. Coraz liczniejsze grupy morsów organizują cykliczne spotkania, zloty i akcje charytatywne, które łączą aspekty zdrowotne z integracją środowiska. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych wydarzeń tego typu w regionie stał się Mikołajkowy Zlot Morsów w Polańczyku.
Zlot nad Jeziorem Solińskim po raz piąty
Cypel w Polańczyku ponownie stał się miejscem, w którym spotkali się miłośnicy zimowych kąpieli, zarówno indywidualni uczestnicy, jak i zorganizowane kluby morsowe. Na zlocie pojawili się przedstawiciele grup między innymi z Krosna, Przemyśla, Jarosławia, Sanoka, Skołoszyna, Gdyni, Cieszanowa i Kozłowa. Ich obecność potwierdziła rosnącą popularność wydarzenia i znaczenie Jeziora Solińskiego jako jednego z kluczowych punktów zimowych kąpieli w Bieszczadach. Wydarzenie rozpoczęło się od oficjalnego powitania uczestników. Już od pierwszych chwil dało się odczuć radosną atmosferę – na miejscu dominowały śpiewy, tańce i wspólna zabawa, która sprzyjała integracji morsów. Po przeprowadzonej przy muzyce energicznej rozgrzewce uczestnicy zanurzyli się w chłodnej wodzie, korzystając z uroków zimowego solinyjskiego klimatu.
https://wbieszczady.pl/aktualnosci/mikolajki-na-rynku-w-ustrzykach-dolnych-wspolna-zabawa-edukacja-i-radosc-najmlodszych-zdjecia/NOXbHVA7TEuYmPBGVn05W Mikołajkowym Zlocie uczestniczyli przedstawiciele samorządu powiatu leskiego, a w tym Wojciech Stelmach, starosta powiatu leskiego oraz Krzysztof Pecka, członek Zarządu Powiatu Leskiego, a zarazem dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Polańczyku. Obaj podkreślali znaczenie takich inicjatyw zarówno dla promocji zdrowego stylu życia, jak i dla budowania pozytywnego wizerunku regionu.
Organizacja i wyjątkowa atmosfera
Głównym organizatorem wydarzenia był klub Morsy Solina Team, który kolejny raz zadbał o sprawny przebieg zlotu i charakterystyczny mikołajkowy klimat. Dzięki zaangażowaniu organizatorów uczestnicy mogli liczyć na dobrze przygotowaną infrastrukturę, animacje i energetyczną oprawę wydarzenia.
Zlot odbywał się w atmosferze poczucia wspólnoty, co potwierdzały liczne interakcje pomiędzy grupami morsów. Rozgrzewka, kąpiel i późniejsze spotkania na brzegu Jeziora Solińskiego stanowiły element integrujący środowisko osób, które traktują zimowe kąpiele jako nie tylko aktywność, ale i formę spędzania czasu z innymi.
Fot. Facebook/GOKSiT Solina/Polańczyk
Charytatywny wymiar wydarzenia
Jednym z ważniejszych elementów tegorocznego zlotu było zaangażowanie uczestników w działania pomocowe.
Nasze morsowanie to nie tylko kąpiele, ale i pomoc. Każdy z nas został Mikołajem i wspólnie zebraliśmy 5500 zł. Dodatkowo nasze Stowarzyszenie wsparło zbiórkę kolejnym 1000 zł. A to wszystko dla bohatera z Bieszczad – Maksa Tockiego
– poinformował klub Morsy Solina Team.
Morsowanie to aktywność z tradycją i korzyściami
Zimne kąpiele były cenione od wieków jako forma hartowania ciała. Współczesna popularność morsowania wynika zarówno z poszukiwania nowych form aktywności, jak i z dostępności licznych grup, które organizują wspólne wejścia do wody. Uczestnicy podkreślają, iż morsowanie daje poczucie odprężenia, poprawia samopoczucie i stanowi naturalną odskocznię od codziennych obowiązków.
Choć aktywność ta może przynosić wiele korzyści zdrowotnych, lekarze zwracają uwagę na konieczność rozsądnego podejścia. Choroby układu krążenia czy przewlekłe schorzenia układu oddechowego mogą stanowić przeciwwskazanie do morsowania, dlatego najważniejsze jest wcześniejsze skonsultowanie się ze specjalistą i przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa.










