Eksperci nie mają wątpliwości – nadciąga zjawisko, które może całkowicie odmienić życie milionów Polaków. Coraz głośniej mówi się o konsekwencjach, które dotkną każdego z nas, niezależnie od wieku czy miejsca zamieszkania. Ostrzeżenia już padły, ale pytanie brzmi: czy ktoś ich naprawdę słucha?

Fot. Warszawa w Pigułce
Demograficzny alarm. Polski system nie wytrzyma bez zmian
Najnowsze prognozy nie pozostawiają złudzeń. jeżeli nic się nie zmieni, czeka nas rzeczywistość, której nikt nie chce doświadczyć – z pustą kasą ZUS-u i kolejnkami do lekarzy dłuższymi niż kiedykolwiek. Eksperci biją na alarm, a dane demograficzne potwierdzają: czas działać, bo już jesteśmy na granicy.
Społeczeństwo się starzeje, a dzieci rodzi się za mało
Podczas Kongresu Polskiej Izby Ubezpieczeń padły konkretne liczby i ostrzeżenia. Polska populacja gwałtownie się kurczy, a struktura wiekowa dramatycznie się zmienia. Z każdym rokiem przybywa seniorów, a liczba urodzeń spada. W efekcie maleje liczba osób w wieku produkcyjnym, które mogą zasilać system emerytalny i zdrowotny.
Eksperci nie owiali sprawy w bawełnę – nadchodzi fala biedy emerytalnej. Przyszli emeryci mogą liczyć na świadczenia ledwie pokrywające podstawowe potrzeby, a wielu z nich będzie zmuszonych pracować do późnej starości lub liczyć na pomoc dzieci. Problem w tym, iż tych dzieci po prostu… będzie coraz mniej.
Połowa życia na emeryturze w chorobie
Jeszcze bardziej niepokojąco brzmią prognozy dotyczące zdrowia przyszłych seniorów. Jak wskazują dane przedstawione na kongresie, średnio połowę życia na emeryturze Polacy spędzą zmagając się z chorobami przewlekłymi. System ochrony zdrowia już dziś jest przeciążony, a starzejące się społeczeństwo dodatkowo zwiększy presję na szpitale, przychodnie i lekarzy specjalistów.
– Nie mamy wystarczających zasobów kadrowych, infrastrukturalnych ani finansowych, żeby poradzić sobie z tym kryzysem bez głębokich reform – alarmowali uczestnicy kongresu.
Bez współpracy publiczno-prywatnej się nie uda
Eksperci wskazali jednoznacznie, iż ratunkiem dla systemu może być tylko ścisłe partnerstwo publiczno-prywatne. Chodzi o połączenie zasobów i kompetencji państwa oraz sektora prywatnego – zarówno w zakresie opieki zdrowotnej, jak i finansowania emerytur.
Wśród rozważanych rozwiązań pojawiają się m.in. zachęty do prywatnego oszczędzania na starość, reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych, a także rozwój długoterminowej opieki nad seniorami. Ale, jak podkreślano, potrzebne są natychmiastowe decyzje – nie za pięć czy dziesięć lat, tylko teraz.
Polska – jak wiele innych państw Europy – wchodzi właśnie w fazę, która może być największym wyzwaniem społecznym XXI wieku. jeżeli nie zareagujemy, demograficzna bomba nie tylko tyknie. Ona po prostu wybuchnie.