Góra Kamieńsk to najwyższe wzniesienie w województwie łódzkim, które ma wysokość około 405 metrów n.p.m. Kopalniana góra powstała kilkadziesiąt lat temu jako zwałowisko zewnętrzne odkrywki Bełchatów. Usypana została ze zwałów ziemi, które zalegały nad węglem i zostały wydobyte z kopalni. Tak powstało sztuczne wzniesienie, które następnie zagospodarowano, budując na nim m.in. trasy narciarskie i ośrodek narciarski. Na jego szczycie działa również farma wiatrowa o mocy 30 MW.
Okazuje się, iż pod kopalnianą sztuczną górą do dziś zalegają miliony ton węgla brunatnego, które nie zostały wykorzystane, gdy powstawała Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów. O całej historii można przeczytać w Kronikach Bełchatowskich, które w ostatnim czasie zostały opublikowane w Internecie. Kroniki to dokładnie 10 087 stron i ponad 30 tys. artykułów, zdjęć, notatek, które zostały zebrane w 42 tomach. Kroniki powstawały w latach 1974-1995 i opisują historię rozwoju zagłębia paliwowo-energetycznego w Bełchatowie. To niezwykłe dzieło stworzył Józef Kuszneruk, emerytowany górnik z Bełchatowa, archiwizując wydarzenia związane z budową i działalnością kopalni, a także miasta Bełchatowa.
https://ddbelchatow.pl/wydarzenia/kopalnia-i-elektrownia/tak-zbudowali-energetycznego-giganta-niezwykle-historyczne-kolorowe-zdjecia-foto/Gq54AtCoY5RHoRunru4eNotatka górnika-geologa i złoże u podnóża kopalnianej góry
Bełchatowianin Maciej Kuszneruk podczas skanowania kolejnych tomów kronik swojego ojca Józefa Kuszneruka, wieloletniego geologa w bełchatowskiej kopalni, natknął się na odręczną notatkę, dotyczącą pokładów węgla w okolicach dzisiejszej Góry Kamieńsk. Historia jest o tyle interesująca i intrygująca, bo jak wspomina Kuszneruk, wpis nawiązuje do „tajemnicy trzeciej (nieistniejącej) bełchatowskiej kopalni”.Okazuje się, iż pod północnym zboczem Góry Kamieńskiej, na której dziś szusują zimą narciarze, a latem jeżdżą rowerzyści, znajduje się... trzecie złoża węgla w regionie.
- Dostałem opracowanie o perspektywach rozwoju wydobycia węgla brunatnego w regionie bełchatowskim i łódzkim. W obu prócz znanych złóż Bełchatów i Rogoźno, są podobno jeszcze szanse na znalezienie złóż węgla. Tylko szanse i ewentualne złoża niewielkie, poza Złoczewem, a 300 mln ton ze złoża Bełchatów zostanie zmarnowane przez to cholerne zwałowisko zewnętrzne – czytamy w notatce emerytowanego górnika.
Oczywiście „cholerne zwałowisko zewnętrzne” to dzisiejsza Góra Kamieńsk, która została usypana z nadkładu wydobywanego z odkrywki znajdującej się najbliżej bełchatowskiej elektrowni. Dlaczego więc zamiast kolejnej odkrywki, akurat w tej lokalizacji powstała kopalniana góra?
- Tym bardziej, iż było ono znane geologom już w latach 60. i 70., a jakość węgla jest w nim o wiele lepsza niż w "Szczercowie". Decyzja zapadła, niestety w najwyższych ówczesnych kręgach politycznych. Usprawiedliwiono ją przyczynami ekonomicznymi - znaczną odległością od...Elektrowni Bełchatów i wielkimi kosztami budowy taśmociągów. Tak pogrzebano wielką szansę dla Bełchatowa albowiem owo trzecie złoże przedłużyłoby co najmniej o kilkanaście lat istnienie Bełchatowskiego Zagłebia - zauważa Maciej Kuszneruk, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami w mediach społecznościowych, gdy w 2022 roku natknął się na notatkę swojego taty, skanując kolejne tomy Kronik Bełchatowskich.
Dlaczego nie wydobyli węgla?
Czy tak rzeczywiście było? Nieco inne światło na „tajemnicę trzeciej kopalni” rzucają górnicy z KWB Bełchatów, dla których, w przeciwieństwie do wielu bełchatowian, pokłady węgla w okolicach Góry Kamieńsk nie są niczym odkrywczym. Same złoża też nie są aż tak bogate, jak mogłoby się wydawać. W kopalnianych materiałach można znaleźć informację o tym, iż „Pole Kamieńsk” stanowi wschodnie przedłużenie Pola Bełchatów, ma zasoby geologiczne wynoszące 298 mln ton z czego tzw. zasoby bilansowe, czyli przewidziane do wydobycia, wynoszą tylko 132 mln ton. Przy obecnym wydobyciu, wydłużyłoby to pracę elektrowni maksymalnie o 3-4 lata. Dla porównania zasoby odkrywek Bełchatów i Szczerców wynosiły odpowiednio 483 i 729 mln ton węgla.
- Z eksploatacji tego złoża zrezygnowano, ponieważ byłaby to zbyt duża ilość nadkładu do wydobycia względem warstwy zalegającego tam węgla – mówi nam jeden z górników. - Jakby spojrzeć na to dziś, to zbocze złoża zaczynałoby się u podnóża góry, czyli dokładnie tam, gdzie narciarze wsiadają na wyciąg. Trzeba byłoby rozkopać część góry Kamieńsk, co wydaje się raczej niemożliwe i nieopłacalne - dodaje.
W archiwalnej dokumentacji kopalni można przeczytać, iż grubość nadkładu „Pola Kamieńsk” wynosi aż 166,5 metrów przy miąższości złoża, czyli grubości warstwy węgla około 18 metrów. Dla porównania w bełchatowskiej odkrywce grubość nadkładu wynosiła 145 metrów przy grubości warstwy węgla wynoszącej aż 52 metry. Natomiast w złożach koło Szczercowa było to odpowiednio 129 i 55 metrów.
https://ddbelchatow.pl/wydarzenia/kopalnia-i-elektrownia/pge-szuka-osob-do-pracy-sprawdz-na-jakie-stanowiska-chca-zatrudniac/VAx7VEIBKLh4gLXrDWRq