Miliony złotych przepadają przez zapomniane formalności! Odkrycie testamentu nie wystarczy, by odziedziczyć majątek

7 godzin temu

Zaginione spadki i zapomniane rodzinne fortuny. Polacy tracą majątki przez zwykłe niedopełnione formalności. W Polsce rośnie liczba przypadków, w których spadkobiercy nie otrzymują majątku, mimo iż są do niego prawnie uprawnieni. W wielu przypadkach chodzi o zwykłe przeoczenia – brak zgłoszenia spadku w terminie, niedopełnienie obowiązków wobec urzędów lub nieznajomość istnienia testamentu.

Fot. Warszawa w Pigułce

Skutek? Majątek, który miał trafić do rodziny, przechodzi na rzecz Skarbu Państwa lub przepada w wyniku upływu czasu.

Zdarzają się sytuacje, w których bliscy zmarłego nie wiedzą, iż zostali uwzględnieni w testamencie. Dokument może leżeć u notariusza lub w szufladzie adwokata przez lata. jeżeli nikt nie podejmie formalnych działań – sprawa zamiera.

Jak łatwo stracić spadek

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, spadkobierca ma sześć miesięcy na złożenie oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku od momentu, gdy dowie się o tytule dziedziczenia. W praktyce ten moment nie zawsze jest jednoznaczny. jeżeli przegapi się ten termin, sprawa komplikuje się drastycznie.

Część majątków przepada bez echa, zwłaszcza gdy nie ma wyraźnych zapisów testamentowych, a potencjalni spadkobiercy nie utrzymują kontaktu z rodziną. Inni tracą szansę przez błędy formalne lub nieświadomość, iż mają obowiązek złożenia odpowiednich dokumentów w urzędzie skarbowym.

Dziedziczenie po latach? Możliwe, ale trudne

Eksperci z kancelarii zajmujących się sprawami spadkowymi twierdzą, iż choćby po latach można ubiegać się o majątek – pod warunkiem, iż istnieją ku temu dowody i iż nie nastąpiło przedawnienie. W takich przypadkach w grę wchodzi postępowanie sądowe, które może trwać miesiącami, a niekiedy latami.

Prawnicy podkreślają, iż najważniejsze to nie ignorować sygnałów. jeżeli istnieje podejrzenie, iż ktoś z rodziny mógł pozostawić testament, warto sprawdzić to w Rejestrze Testamentów lub bezpośrednio u notariuszy, u których dana osoba mogła sporządzać dokumenty.

Polacy szukają spadków… w internecie

W sieci rośnie liczba ogłoszeń o poszukiwaniu krewnych, dawnych testamentów, a choćby informacji o nieruchomościach, które mogłyby należeć do zmarłych bliskich. Portale genealogiczne i fora prawne przeżywają oblężenie. Coraz więcej osób decyduje się zlecać prywatne dochodzenia w sprawach spadkowych – nie tylko w kraju, ale też za granicą.

Pojawiają się też historie sensacyjne. Ktoś odnajduje dokument sprzed kilkunastu lat, inny nagle dowiaduje się, iż został wskazany jako spadkobierca nieznanego wuja. Zdarzają się choćby przypadki, w których po latach rodzina próbuje odzyskać nieruchomość już sprzedaną przez gminę.

Prawo się nie zmienia, ale emocje rosną

Choć zasady dziedziczenia pozostają od lat stabilne, społeczne zainteresowanie tematem rośnie. W obliczu rosnącej wartości nieruchomości, lokat i udziałów w spółkach, sprawy spadkowe zyskują nowy ciężar. To już nie tylko sprawa sentymentalna, ale realne pieniądze – czasem ogromne.

Jeszcze do niedawna temat zapomnianych testamentów był marginalny. Dziś coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, iż choćby jeden przeoczony dokument może oznaczać stratę rzędu setek tysięcy złotych.

Wszystko wskazuje na to, iż w najbliższych miesiącach do sądów trafi kolejna fala spraw spadkowych. Niektóre mogą zakończyć się sukcesem. Inne – o ile nie zostaną podjęte na czas – mogą zamknąć drzwi do majątku raz na zawsze.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału