

Bezśnieżna zima i brak opadów sprawiły, iż w opolskich lasach panuje susza, która stwarza ryzyko pożarów i zagraża drzewostanowi. Od początku roku mieliśmy już do czynienia z kilkoma pożarami w naszym regionie. Sytuacja, mimo kilku deszczowych dni, wciąż jest zła. Leśnicy apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i nieużywanie otwartego ognia w lasach.
– Pracuję w lasach 40 lat i nigdy nie spotkałem się z tym, żeby taka była susza wiosną, jak w tym roku. Zimą praktycznie nie było śniegu na naszym terenie, potem nie było opadów, cały czas wieje wiatr. Ziemia jest naprawdę bardzo przesuszona, rośliny są przesuszone i przez to, to zagrożenie pożarowe jest bardzo wysokie. Zanim ten bilans wodny się zmieni, to naprawdę potrzeba nie tylko dużych opadów, ale ta częstotliwość opadów powinna się zwiększyć, żeby ta woda powoli mogła wsiąkać. Na ten moment wciąż jeszcze widać sporo suchych traw z zeszłego roku, a opady rozpłynęły się po glebie w lasach jedynie powierzchniowo – mówi Stanisław Waluś, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Turawa.
Leśnicy podkreślają, iż szybka reakcja i odpowiedzialne zachowanie mogą zapobiec tragedii.
Stanisław Waluś:
Autor: Maria Honka