MKS Kluczbork dzielnie walczył z ŁKS-em w Pucharze Polski, ale poległ

2 godzin temu

Występujący w 3. lidze biało-niebiescy podejmowali bowiem rywalizujący dwa szczeble wyżej ŁKS Łódź. Podopieczni Łukasza Ganowicza jednak mocno postawili się rywalom. Choć ci na początku mieli bardzo dobrą okazję, którą wyblokował Mateusz Lechowicz. Później jednak oglądaliśmy dość wyrównane spotkanie. Praktycznie do samej przerwy. Tuż przed zejściem do szatni goście przycisnęli, czego konsekwencją było trafienie Stefana Feiertaga.

MKS Kluczbork przegrał z ŁKS-em

Tuż po zmianie stron drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Artemiju Tutyskinas. Zatem przez niemal całą drugą połowę łodzianie musieli grać w osłabieniu. W związku z czym miejscowi zwietrzyli swoją szansę. I trzeba przyznać, iż kilka razy napędzili napędzili stracha faworytom. Szczególnie po rzutach rożnych gdy najpierw główkę Marcina Grolika kapitalnie wybronił Łukasz Bomba, a w podobnej próbie Michał Maj minął celu nieznacznie.

Najbliżej powodzenia był jednak na półmetku tej odsłony Patryk Tuszyński. I to dwukrotnie w przeciągu paru chwil. Najpierw z bliska uderzył nad poprzeczką, a po chwili jego próbę zablokował w ostatniej chwili jeden z rywali. Niestety, już do końca spotkania kluczborczanie bili głowa w mur i wynik się nie zmienił. Choć mógł jeszcze na niekorzyść, ale Błażej Sapielak wygrał pojedynek z Andreu Arasem.

MKS Kluczbork – ŁKS Łódź 0-1 (0-1)
Bramka
: 0-1 Feiertag – 45+1.
MKS: Sapielak – Napora (80. Lewandowski), Lechowicz (85. Zawada), Trojanowski, Grolik, Maj (68. Molis), Bębenek (68. Nowak), Wiszniowski, Neison, Janicki, Tuszyński.

Idź do oryginalnego materiału