MKS Limanovia zawodzi. Bolesna seria trwa, a sytuacja w tabeli robi się coraz poważniejsza

tv28.pl 1 dzień temu

To nie było porywające widowisko, które kibicom przyszło oglądać w Wielki Czwartek. Przy ul. Józefa Marka MKS Limanovia uległa rezerwom Cracovii 0:1 (0:0). Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 52 minucie Mateusz Tabisz.

Gospodarze ( 15 zespół ligowej rywalizacji) w pierwszych 45 minutach nie zagroził specjalnie „pasom”. Goście, co prawda mieli więcej z gry i dłużej utrzymywali się przy piłce, to zarówno strzały Lachowicza, jak i Pomietły nie były w stanie zagrozić bramce strzeżonej prze Karola Pietrzaka.

Limanovia dość sporo ryzykowała rozgrywając swoje akcje na przedpolu pola karnego włączając w tą grę swojego bramkarza. Wyprowadziła dwie kontry, ale nie były one na tyle groźne, aby sprawić zagrożenie pod bramką gości.

Natomiast zespół rezerw Cracovii był konsekwentny w rozgrywaniu piłki i praktycznie nie schodził z połowy trójkolorowych. Jednak nic z tego tak naprawdę nie wynikało, bo w oddaniu nielicznych strzałów na bramkę gospodarzy zabrakło przede wszystkim precyzji. I pierwsza połowa nie przyniosła goli.

Po zmianie stron do ataku ruszyli gospodarze. Ale te zapędy zostały gwałtownie utemperowane, kiedy to w 52 minucie „pasy” strzeliły bramkę. Tabor wyłożył piłkę Tabiszowi, który pozostawiony bez opieki w polu karnym precyzyjnym strzałem przy słupku daje prowadzenie gościom.

Ta bramka nieco ożywiła mecz. Do bardziej odważnej gry ruszyli trójkolorowi. A wejście na boisko braci Palaczów czy Kamila Kurczaba sprawiło, iż gospodarze coraz śmielej poczynali sobie w ofensywie. Jednak, to było za mało na grę, jaką w tym dniu zaproponowała Cracovia. Ostatnie 10 minut tego spotkania była dla kibiców chyba najlepszym momentem. Oglądaliśmy grę otwartą zarówno z jednej, jak i drugiej strony. W 85 minucie Kęska mógł postawić kropkę nad „i”, ale zabrakło zdecydowania.

Do regulaminowych 90 minut arbiter tego spotkania Przemysław Stepek z Tarnowa doliczył 4 minuty. Goście mogli postawić kropkę nad „i”, ale w sytuacji sam na sam dobrze zachował się Karol Pietrzak, który wybronił strzał zawodnika z Krakowa.

Prażaka Limanovii stała się faktem i pozycja w tabeli robi się dla podopiecznych trenera Bogdana coraz bardziej skomplikowana. Natomiast rezerwy Cracovii odniosły 9. wygraną z rzędu, w 4-ligowej rywalizacji.

Idź do oryginalnego materiału