Choć nikt z jego bliskich wcześniej nie miał takiej pasji, on nagle sam z siebie zaczął fotografować. Jak przyznaje, na początku trochę dla z powodu nudy, jaka towarzyszyła mu w czasie pandemii. Najpierw robił zdjęcia jak większość z nas - telefonem i dosyć nieśmiało. Potem, gdy zauważył, iż mu „coś z tego wychodzi”, kupił pierwszy aparat. Dziś pracuje na bardziej zaawansowanym sprzęcie – bezlusterkowcu. Korzysta z jasnych obiektywów i samodzielnie uczy się technik fotografii, czerpiąc informacje i inspiracje z poradników, internetu i doświadczeń znajomych.Galeria prac Szymona: – Na tę chwilę jeszcze się uczę, przede mną długa droga, ale lubię to i myślę o tym, by kiedyś swoją przyszłość związać z fotografią – przyznaje w rozmowie z nami Szymon.Młody, ale już z portfolioTo, co zaczęło się od zdjęć stokrotek i pszczół na płatkach kwiatów, gwałtownie przerodziło się w coś poważniejszego. Dziś Szymon ma na koncie kilka nagród w ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach. Zajął między innymi II miejsce w XVI Ogólnopolskim Konkursie Fotograficznym "Wędrując z Panem Bogiem. Nadzieja rozkwita w przyrodzie" organizowanym przez Zespół Szkół Katolickich im. Jana Długosza we Włocławku. Jest też laureatem - Regionalnego Konkursu Fotograficznego "Art-Foto": "Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy", organizowanego przez Ognisko Pracy Pozaszkolnej nr 1 w Sosnowcu. Zdobył także wyróżnienie w XV Międzynarodowym Konkursie Plastycznym "Przyroda w kolorach 2025", organizowanym przez MDK w Krakowie. Sukcesy te nie wzięły się z przypadku – każde jego zdjęcie to teraz godziny pracy. Najpierw selekcja, później obróbka, wreszcie dopracowanie detalu. Niektóre sesje, zwłaszcza te robione w trudnym świetle (np. w muzeach), wymagają od Szymona wieli godzin edycji. To praca wymagająca skupienia i technicznego wyczucia.– Najbardziej lubię fotografować wydarzenia – koncerty, akademie, różne uroczystości. Dużo się dzieje, są emocje, a ludzie nie pozują, więc zdjęcia są naturalne – opowiada z pasją.Szymon współpracuje z Młodzieżową Radą Miasta Krasnystaw. Ostatnio dokumentował też wydarzenia organizowane przez Stowarzyszenie „Pod Napięciem”. Fotografuje także uroczystości szkolne, ale coraz częściej jest proszony o pomoc przy realizacji większych projektów. Jak przyznaje, z chęcią wykonuje też zdjęcia zupełnie prywatnie - znajomym i rodzinie. Nie ogranicza się do jednej dziedziny – próbuje sił w różnych gatunkach fotografii. Fotografia dzisiaj – między sztuką a zawodemWspółczesna fotografia znajduje się w ciekawym momencie – nigdy wcześniej nie była tak dostępna, ale i tak wymagająca. Aparaty w telefonach robią coraz lepsze zdjęcia, a internet zasypuje nas milionami obrazów dziennie, także tymi wygenerowanymi przez IA. To rodzi pytania: czym wyróżnia się „prawdziwy fotograf”? Czy jeszcze warto inwestować w profesjonalny sprzęt? Dla Szymona odpowiedź jest jasna.– Nie lubię robić zdjęć telefonem. Nie czuję z tego takiej radości. Dla mnie aparat daje inne możliwości, a i samo podejście do zdjęcia jest inne – mówi bez wahania.W świecie zdominowanym przez szybkie „stories” i filtry z aplikacji, świadome fotografowanie staje się sztuką wymagającą czasu, wrażliwości i cierpliwości. Dla wielu młodych ludzi – jak Szymon – to również sposób na wyrażenie siebie, tworzenie własnej estetyki. Rynek fotografii się zmienia, ale jedno się nie zmienia – potrzeba osoby, która potrafi patrzeć i widzieć. Takiej, która nie tylko naciska przycisk migawki, ale tworzy kadry, które coś znaczą.– Uczę się nadal. Mam znajomych, którzy zawodowo zajmują fotografią i dzielą się wiedzą. To bardzo rozwija – dodaje Szymon.Co dalej?Choć jeszcze nie zdecydował, czy wybierze studia fotograficzne, nie ukrywa, iż fotografia to coś więcej niż tylko hobby. To sposób myślenia o rzeczywistości, umiejętność skupienia się na szczególe, który dla innych mógłby umknąć. To także odpowiedzialność – by być tym, kto dokumentuje chwile i emocje innych ludzi. W przyszłości widzi się być może jako fotograf reportażowy, może ślubny, a może choćby będzie miał swój wernisaż...? Jeszcze nie teraz – za dwa, trzy lata. Ale już dziś zbiera materiał, który kiedyś może posłużyć jako baza pod wystawę.– Nie wiem, czy jestem gotowy, na pewno byłoby to dla mnie bardzo stresujące, ale też wyjątkowe przeżycie - mówi młody fotograf.Dziś Szymon z fotografii czerpie radość, ale też traktuje ją poważnie. – Chciałbym związać z fotografią swoją przyszłość. Wydaje mi się, iż fotograf to potrzebny zawód – to ktoś, dzięki komu ludzie mogą uwiecznić swoje najważniejsze w życiu chwile i przeżywać je wiele razy... – podkreśla z przekonaniem.Szymon wciąż się uczy, rozwija swój warsztat, dzieli się doświadczeniami z innymi pasjonatami i – co najważniejsze – nie traci entuzjazmu. Dla niego fotografia to nie tylko sztuka, ale sposób patrzenia na świat i uchwycenia tego, co umyka innym. W czasach, gdy wielu rówieśników szuka gotowych rozwiązań, on buduje swoją ścieżkę konsekwentnie – z cierpliwością, zapałem i wrażliwością. I może właśnie tacy twórcy są dziś najbardziej potrzebni...? Czytaj także: