Kieleckie wiaty przystankowe nie wytrzymują starcia z zimą. Dzisiejszego przedpołudnia (czwartek, 16 stycznia) w kilku miejscach na terenie miasta dachy schronień dla pasażerów nie wytrzymały pod naporem śniegu, co zakończyło się ich odkształceniem.
Karol Nowakowski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, czyli instytucji odpowiedzialnej za utrzymanie infrastruktury znajdującej się w pasach drogowych przyznaje, iż mokry topniejący śnieg doprowadził do uszkodzenia sześciu wiat przystankowych. Do niebezpiecznej sytuacji doszło m.in. na ul. Okrzei oraz Szczecińskiej. Jednocześnie zapewnia, iż miejskie służby zabezpieczają konstrukcje.
– Są to starsze konstrukcie przystankowe. Wszystkie zostały zabezpieczone. W tej chwili zlecono ich naprawy. Z kolei pozostałe wiaty przystankowe wykonane w takiej samej technologii objęto specjalnym dozorem – stwierdza.
Zdaniem kieleckich radnych utrzymanie miejskich dróg, mimo pewnych uchybień w tym roku wygląda lepiej niż do tej pory. Dariusz Gacek z klubu Perspektywy uważa, iż tegoroczna akcja „Zima” jest przede wszystkim o wiele lepiej zorganizowana niż w latach ubiegłych.
– Dysponujemy podobną liczbą ludzi i sprzętu, jednak pod względem organizacyjnym utrzymanie ulic wygląda stanowczo lepiej. Bez względu na dysponowane środki dojechanie w każde miejsce zawsze zajmie trochę czasu. Problem pojawia się jednak w kwestii chodników. Dociera do mnie wiele sygnałów od kielczan, iż przez cały czas w mieście można trafić na nieodśnieżone chodniki oraz przystanki i to z pewnością należy poprawić – ocenia.
Anna Jaworska-Dąbrowska z klubu Prawa i Sprawiedliwości również uważa, iż miejskie służby powinny bardziej skupić się na utrzymaniu dróg dla pieszych.
– Myślę, iż jest umiarkowanie dobrze. Odnoszę wrażenie, iż stan nawierzchni dróg jest akceptowalny. prawdopodobnie nigdy nie będzie idealny. Jednak jest pewien standard, do którego powinniśmy dążyć. Natomiast gorzej oceniam to jak wyglądają drogi dla pieszych. Tutaj zdecydowanie potrzeba większego zaangażowania – podkreśla.
– Być może jest to kwestia organizacji pracy i bardziej racjonalnego wysyłania i gospodarowania dostępnymi pracownikami w ekonomiczny i skuteczny sposób – dodaje radna.
W tegorocznym budżecie miasta na sprzątanie i utrzymanie miejskich ulic zapisano 10 mln zł, czyli o 2,5 mln więcej niż rok temu.