Motocykliści na górze św. Anny. Pielgrzymowali mimo ulewy

1 rok temu

Motocykliści na górze św. Anny

Tak deszczowej pielgrzymki motocykliści na górze św. Anny jeszcze nie mieli. Wcześniej, przez dwadzieścia lat było pogodnie.

– Z konieczności wróciliśmy do początków – mówi organizator pielgrzymki, motocyklista Andrzej Złoczowski – zaczynaliśmy przed laty od mszy św. w bazylice.

Brygida i Lucjan Balonowie przyjechali do św. Anny z Łan Wielkich. Należą do ogólnopolskiego ruchu „Motocyklowa Iskra Miłosierdzia”.

– Jeździmy razem od kilkudziesięciu lat. Teraz na hondzie goldwing. Trzy tygodnie temu wróciliśmy z pielgrzymki „Motocyklowej Iskry Miłosierdzia” do Ojca Pio – opowiadają. – Początki tej grupy były w Krakowie. Uczestnikami są wszyscy chętni, którzy łączą pasję jazdy na motocyklu z pogłębianiem wiary, promowaniem Ewangelii i Miłosierdzia Bożego. Tu każdy z nas przyjeżdża ze swoimi intencjami. Pamiętamy także o motocyklistach z naszej grupy, którzy są już po drugiej stronie życia – mówią.

Trzeba ruszać w górę

– Drodzy motocykliści – mówił w kazaniu bp Waldemar Musioł. – Budzicie dziś we mnie ogromny podziw i szacunek jako ludzie szos. Jako ci, którzy także przy dość kiepskiej pogodzie pokonali dziesiątki albo i setki kilometrów, aby być tu na modlitwie. Dzielicie pasję pokonywania tysięcy kilometrów na motorach by podziwiać – tak jak ludzie gór – piękno stworzonego świata. Jesteście społecznością ludzi, którzy się na drogach witają, pozdrawiają, okazują sobie życzliwość i pomoc.

– Chcę by dziś – w święto Przemienienia Pańskiego – przemówili do Was ci, którzy na Górę Tabor przybyli z nieba. I ci, których przyprowadził Pan Jezus: Mojżesz i Eliasz, Piotr, Jakub i Jan. Wszyscy oni spotykają Boga. A każdy z nich wnosi na górę – na miejsce spotkania z Bogiem – swoją słabość, wątpliwości i zwątpienia. Każdy z nich na górze otrzymał od Boga pociechę, nadzieję, obietnicę. Wszyscy zyskali nowy entuzjazm, determinację i siłę. Wy także jesteście zaproszeni by być ludźmi wiary. By w realiach naszej codzienności w konkretnych realiach naszego życia szukać motywacji i każdego dnia z nizin naszej codzienności ruszać do góry. Chodzi nie tylko o fizyczne wędrowanie. Chodzi o codzienny wysiłek dążenia do doskonałości, do przemiany życia, trwania przy Jezusie jak przy lampie. Skorzystajmy z tego scenariusza.

Na zakończenie liturgii biskup Waldemar Musioł udzielił kierowcom błogosławieństwa i pokropił wodą święconą ustawione na Rajskim Placu motocykle.

Pielgrzymce towarzyszyła kwesta do kanistra – skarbonki. W tym roku kierowcy motocykli wspierali m.in. budowę studni głębinowej w afrykańskim Togo.

Idź do oryginalnego materiału