Buspas to wyznaczony szlak na kilkupasmowej jezdni. Takie rozwiązanie jest już w polskich miastach normą, a wiele samorządów – projektując nowe ulice – od razu kreśli na nich buspasy.Sprawniej komunikacją publicznąIdea jest taka, żeby po tym jednym pasie mogły poruszać się niemal wyłącznie pojazdy komunikacji zbiorowej – busy, autobusy, autokary i trolejbusy oraz taksówki (także przejazdy na aplikacje). Wszystko po to, żeby zmniejszyć korki, „wyciągnąć” z nich komunikację miejską i usprawnić przejazd osobom, które wybrały ten środek transportu.To, kto może skorzystać z buspasa, jest jasno określone w prawie. Mogą się nim poruszać m.in. pojazdy uprzywilejowane, np. karetki.Samorządy również mogą wpuszczać na buspasy innych użytkowników dróg. Częsta jest zgoda na korzystanie z tego rozwiązania dla samochodów elektrycznych czy wodorowych. Zdarza się także, iż buspasem może poruszać się rowerzysta. Nie jest to jednak ogólnopolska zasada i zgodnie z przepisami rowerzysta ma jechać skrajnym, prawym pasem i nie może to być buspas.PRZECZYTAJ TEŻ: Przyjęli poprawkę zgłoszoną przez KonfederacjęTymczasem posłowie postanowili na buspasy wpuścić jeszcze jedną grupę. To motocykliści. 26 września na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji ds. deregulacji oraz infrastruktury zajmowano się m.in. rządowym projektem nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym.Posłowie przyjęli poprawkę zgłoszoną przez Konfederację. A ta otwiera buspasy motocyklistom.Zmiany nie wejdą z dnia na dzień. Musi się odbyć cała procedura legislacyjna, a obowiązywanie nowych przepisów jest przewidziane na 1 stycznia 2028 roku.Co ma na celu ta zmiana prawa? „Po pierwsze chodzi o unifikację zasad. Tak, aby uprawnienie było oczywiste. Aby kierujący motocyklem nie musieli się go domyślać. Aby też na różnych drogach w różnych miastach nie mylili się i nie ryzykowali mandatem” – wyjaśnia moto.pl.Dodajmy, iż taki mandat wynosi 100 zł i 1 punkt karny.PRZECZYTAJ: Szymon Hołownia chce do ONZ. Ma dość szamba, przez które przeszedłPo drugie posłom chodziło o bezpieczeństwo na drodze. „W zakorkowanym mieście motocykliści nie będą musieli przeciskać się między samochodami. Będą mogli swobodnie pojechać buspasem” – czytamy.Nasz poseł "za""Za" wpuszczeniem motocykli na buspasy był poseł PiS Dariusz Stefaniuk, znany z zamiłowania do motocyklowych wojaży. - Wpuszczenie motocyklistów i skuterzystów na buspasy to rozwiązanie, które realnie poprawi bezpieczeństwo i komfort jazdy w dużych miastach. Zamiast przeciskać się między samochodami stojącymi w korkach, motocykliści mogliby poruszać się buspasami – to zmniejsza ryzyko kolizji i poprawia ich widoczność dla innych kierowców - twierdzi poseł Dariusz Stefaniuk. - Od wiosny do jesieni coraz więcej osób dojeżdża do pracy właśnie na skuterze czy motocyklu, rezygnując z jazdy autem w pojedynkę. To oznacza mniej samochodów na ulicach, krótsze korki i szybszy przejazd do pracy dla wszystkich uczestników ruchu - dodaje.O tym jak głosował na komisji, poseł Stefaniuk poinformował w swoich mediach społecznościowych. Czy jego aprobata dla takiej regulacji przepisów drogowych spotkała się z entuzjazmem mieszkańców regionu? "Przez takie działanie niedługo po buspasach wszyscy będą mogli się poruszać" - komentuje internauta. Na co inny mu odpowiada: "Lepiej, aby motocyklista po buspasie bezpiecznie przejechał, niż jak się przeciskają na siłę między samochodami". Pod wpisem posła nie brakowało też bardziej radykalnych opinii: "Bardzo dobrze ...teraz zajmijcie się hulajnogami i elektrycznymi rowerami... Czas wywalić te gów... ze ścieżek rowerowych i chodników" - grzmią internauci. PRZECZYTAJ: Michał Kot: grał w III lidze, teraz wybrał Hetmana Zamość. Ma być jego "trampoliną"Ekspert popieraZdzisław Kozłowski, emerytowany policjant bialskiej drogówki, kierownik grupy rekonstrukcyjnej „Bialska Drogówka 1960-1990”, instruktor ratownictwa drogowego oraz wykładowca prawa o ruchu drogowym popiera pomysł wpuszczenia motocyklistów na buspas. - Motocykliści są niechronionymi użytkownikami ruchu drogowego. A często, zwłaszcza ci młodzi, chcą jechać szybciej niż inni i przeciskają się między samochodami. Robią to i będą to robić - twierdzi Zdzisław Kozłowski. - Dlatego popieram to rozwiązanie, bo uważam, iż pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo zarówno motocyklistów, jak i innych użytkowników drogi - mówi. W Białej Podlaskiej jest tylko jeden pas dla autobusów. Znajduje się na ul. Terebelskiej i ma zaledwie kilkadziesiąt metrów długości. - To ewenement na skalę światową. ale w Białej Podlaskiej jest za wąsko i nie ma szans na buspasy. Za to w innych miastach wjazd motocyklistów na buspasy może usprawnić ruch, szczególnie "w godzinach szczytu" - zaznacza emerytowany policjant.