Legnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji chce od Urzędu Miasta Legnicy 736,8 tys. zł za „kompleksową obsługę, eksploatację i konserwację fontanny multimedialnej” w Parku Miejskim. Prezydent Maciej Kupaj będzie musiał się w tej sprawie z prezesem wodociągów Pawłem Gambalem jakoś dogadać.
Będąca oczkiem w głowie byłego prezydenta Tadeusza Krzakowskiego fontanna, której przebudowa pochłonęła blisko 16 mln zł, oddana do użytku została oddana w 2021 r. Niestety, nie dość, iż jest budowlaną fuszerką to jeszcze jej utrzymanie sporo kosztuje. Z roku na rok kwoty wydawane przez miasto (podatnków) są większe.
Nie zmienia się tylko firma, która odpowiada za utrzymanie fontanny, bo Legnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie ma w kolejnych przetargach konkurencji. To akurat zrozumiałe, bo jego pracownicy są przeszkoleni u producenta i mają doświadczenie, jak obsługiwać instalację.
W 2022 roku miasto zapłaciło swojej spółce za obsługę fontanny prawie 350 tys. zł. W 2023 roku blisko 400 tys. zł., a w ubiegłym roku ponad 500 tys. zł. Teraz będzie jeszcze drożej. LPWiK złożyło ofertę opiewająca na 736 648,72 zł brutto. Tymczasem w budżecie miasta na utrzymanie fontanny zapisano „tylko” 582 566,18 zł brutto. Rozbieżność kwot jest więc niemała.
Warto dodać, iż utrzymanie fontanny pozostało droższe niż sugeruje cena z przetargu. Należy bowiem pamiętać o rachunkach za wodę i prąd. A te stanowią blisko 40 procent całkowitych kosztów utrzymania fontanny. W grę wchodzi więc kolejne kilkaset tysiące złotych.
