Muzyka, przy której nóżka sama się podrywa

5 godzin temu
Zdjęcie: Muzyka, przy której nóżka sama się podrywa


Głośno i z przytupem w Ciekotach. W Szklanym Domu realizowane są eliminacje do 49. Buskich Spotkań z Folklorem.

Na scenie w niedzielę (4 maja) prezentuje się łącznie około 60 podmiotów artystycznych, w tym kapele ludowe, soliści instrumentaliści, soliści śpiewacy, zespoły pieśni i tańca oraz zespoły śpiewacze z trzech powiatów: kieleckiego, koneckiego i skarżyskiego.

Michał Stachurski z Wojewódzkiego Domu Kultury mówi, iż wszyscy walczą o awans do jednego z najważniejszych konkursów ludowych nie tylko w regionie, ale także w całej Polsce.

– Jesteśmy dzisiaj w trzecim dniu przesłuchań. Do tej pory gościliśmy w Opatowie oraz w Jędrzejowie. Jako juror uważam, iż konkurs trzyma poziom, a najbardziej budujące jest to, iż pojawiają się nowi wykonawcy, zastępujący tych, którzy niestety odchodzą. To ważne tym bardziej, iż ideą konkursu jest pielęgnowanie spuścizny przodków, którzy wykonywali te utwory przez stulecia – zaznacza.

Bernadeta Gad z Zespołu Pieśni i Tańca ze Strawczynka mówiła, iż grupa przygotowała polkę, oberka i walczyka.

– Co rusz przygotowujemy inny występ. Maj jest intensywnym miesiącem pod tym względem. Wczoraj występowaliśmy w Tokarni, dziś już w Ciekotach. Zwykle do buskiego finału przechodzimy, tam już jest większa konkurencja. Jak będzie w tym roku – zobaczymy – mówi.

Dorota i Marek, którzy przysłuchiwali się prezentacjom podkreślali, iż Szklany Dom odwiedzają regularnie.

– Przyjeżdżamy tu w każdy weekend, żeby odpocząć i pospacerować, dziś trafiliśmy na imprezę. Przystanęliśmy, żeby chwilę posłuchać – zawsze to przyjemniejsze niż polityka – mówiła pani Dorota. Z kolei jej mąż podkreślał, iż odnajduje się w takim klimacie, żartował iż nóżka sama chodzi, gdy gra ludowa muzyka.

Finał Buskich Spotkań z Folklorem zaplanowano na 17-18 maja w muszli koncertowej w Parku Zdrojowym w Busku-Zdroju, natomiast laureatów poznamy 24 maja w Kielcach.




Idź do oryginalnego materiału