Amerykanin Eric Lu – decyzją jury pod przewodnictwem Garricka Ohlssona – został zwycięzcą XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Reprezentujący Polskę Piotr Alexewicz został laureatem V nagrody. O fenomenie konkursu z prof. Agnieszką Schulz-Brzyską z Instytutu Nauk o Sztuce Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Zacznijmy nie o laureatach, ale o samej idei. Czy tego roku konkurs był wyjątkowy? Fenomen?
– Na pewno fenomen Chopina, fenomen jego muzyki, fenomen Warszawy. Konkurs jeszcze się nie zakończył, bo teraz dopiero zaczną się koncerty laureatów. Myślę, iż i tutaj w Lublinie również doświadczymy przyjemności obcowania z laureatem. To się jeszcze okaże, który będzie miał czas i możliwości do nas przyjechać. Mamy 2025 rok, a konkurs za dwa lata będzie miał stulecie swoich urodzin. Będzie to wspaniała okazja do jeszcze szerszych, większych, bardziej skomplikowanych statystyk, kto, co, jak, dlaczego, skąd jaki program, ilu jurorów, ilu uczestników. Być może na przyszły konkurs będą zupełnie inne eliminacje, bo już te, które teraz były, były bardzo trudne, bardzo skomplikowane. A jeżeli na przyszły konkurs zgłosi się dwa razy więcej osób? Teraz było 640, już takie eliminacje docelowe. Z tego wiadomo, iż wybrali jakąś część – 84 osoby. Ale weźmy pod uwagę, iż Polacy grają, grają wszyscy w Europie, ale faktycznie jest bardzo wielkie, ogromne zainteresowanie w Azji.
Na zdj. Eric Lu, fot. PAP/Radek Pietruszka
Nie brakuje opinii, iż ci, którzy zakwalifikowali się do konkursu, już są wygrani.
– Oczywiście. Zaistnienie na estradzie warszawskiej Filharmonii Narodowej to już jest sukces. Dostać się po bardzo żmudnych eliminacjach tutaj jest prawie wygraną. Tutaj konkretnego wykonawcę poznają menadżerowie, dyrektorzy instytucji muzycznych, to tutaj można zobaczyć, że: aha, ten jest ciekawy, ta wspaniale gra, ta wydobyła melodię, której wcześniej nie było słychać, tutaj jest polifonia, nie tylko zawrotne tempo, ale jednak sens wypowiedzi, narracja frazy, prowadzenie do punktu kulminacyjnego, zasłyszane nasze polskie melodie ludowe. Przecież one cały czas przebijają się w muzyce Chopina i to nie jest tylko fantazja na tematy polskie. Generalnie w każdym utworze można usłyszeć te nasze ludowe melodie, tzw. folklor. Ale przecież z tego Chopin czerpał, wszakże na wakacje jeździł, a potem tęsknił do tego.
Cała rozmowa w materiale dźwiękowym:
Na zdj. Piotr Alexewicz, fot. PAP/Rafał Guz
WBr / opr. WM
Fot. PAP/Radek Pietruszka