Na dożynkach w Miłomłynie pogoda jak w żniwa, najpierw padało, później było słońce

nos-portal.pl 2 godzin temu

GMINA MIŁOMŁYN. Skoro o sprawne poprowadzenie wydarzenia ze sceny zadbała posłanka, to na dożynkach gminnych w Miłomłynie było prawie jak w sejmie. Zagłosowano zatem na najlepszy wieniec, podziękowano rolnikom, a dożynkowa kuchnia zaserwowała przysmaki regionalne.

Tradycją łączy pokolenia, dobrze to było widać na dożynkach gminnych w Miłomłynie / Fot. Marcin Tchórz

Kiedy korowód dożynkowy rozpoczął swój przemarsz spod miłomłyńskiego Kościoła św. Bartłomieja kończył się pierwszy popołudniowy opad deszczu. Niektórzy uczestnicy żartowali, iż pogoda kapryśna i mało przyjazna rolnikom jak przez cały rok oraz okres żniw. gwałtownie jednak rozpogodziło się i przemarsz zakończył się w pełnym słońcu i na placu nad Kanałem Ostródzko-Elbąskim główne wydarzenia dożynkowe odbyły się pięknej letniej aurze.

Korowód rozpoczął się w deszczu, ale gwałtownie w Miłomłynie zaświeciło słońce / Fot. Marcin Tchórz

A ze sceny imprezę sprawnie poprowadził, pełniąca obowiązki konferansjerskie posłanka Katarzyna Królak. Dzięki temu sprawnie przebiegły konkursy dożynkowe. Podczas tegorocznego wyboru wieńców liczyła się nie tylko ręczna robota i wykorzystanie naturalnych elementów. W tym roku sołectwa biorące udział w konkursie mogły jeszcze dodatkowe punkty zdobyć dzięki brawurowemu wykonaniu programu artystycznego.

Do tego kilkadziesiąt stoisk kulinarnych obok których trudno było przejść obojętnie, bo uniemożliwiały to dochodzące stamtąd smakowite zapachy regionalnych potraw.

Dożynki w Miłomłynie były żywą lekcja historii, można było zobaczyć do czego służyły kos czy sierp / Fot. Marcin Tchórz
Idź do oryginalnego materiału