„Na janowski wzór ubrane”. Zakup strojów janowsko – kraśnickich przez Koło Gospodyń Wiejskich w Stojeszynie

2 godzin temu

Kół Gospodyń Wiejskich, jak i zespołów ludowych w powiecie janowskim nie brakuje. Niektóre, bliźniaczo ubrane w stroje ludowe, często góralskie, z lokalną tradycją nie mające nic wspólnego. A szkoda. Wszak strój ludowy jest ważnym elementem tożsamości narodowej, lokalnej, podobnie jak „pirogi reczczane”, weselne przyśpiewki, kolędy życzące czy polki i oberki, charakterystyczne dla Ziemi Janowskiej… A to wszystko jest wyrazem szacunku dla przeszłości, lokalnych zwyczajów i historii regionu, jakby to górnolotnie nie zabrzmiało…

Podobnie jest ze strojem ludowym… – kulturowym dziedzictwem, do którego wraca Koło Gospodyń Wiejskich ze Stojeszyna Pierwszego. I to nie chodzi o jakiś strój biłgorajski czy krzczonowski, ale o… janowsko – kraśnicki, niedawno odtworzony, o czym pisze w publikacji książkowej dr hab. Mariola Tymochowicz – etnolog i kulturoznawca UMCS w Lublinie.

I o ten strój janowsko – kraśnicki stojeszyniankom właśnie się „rozchodzi”. Nieważne, iż wyszedł z użycia przed pierwszą wojną światową, a jego elementy noszono krótko po drugiej wojnie światowej… Ważne, iż stąd, iż odtworzony i iż można go uszyć i nosić… Nie na co dzień, a „od święta”, ale… jak dawniej…

Na pomysł powrotu do macierzystego stroju wpadła Beata Wójcik – miłośnik i znawca kultury ludowej, członkini Koła. Publikację dr Tymochowicz uważnie przeczytała, na spotkaniu kobiet temat przedstawiła i zaproponowała, by „poszukać” pieniędzy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Temat podchwyciła Agnieszka Walczak – Przewodnicząca Zarządu Koła, Agnieszka Dziewa – Wiceprzewodnicząca, Maria Gajur – Skarbnik, Katarzyna Wójtowicz – Sekretarz i Marlena Brodowska – Członek Zarządu. Pozostałe członkinie Koła – wszystkich jest 48, też były na „tak”. Od słowa do słowa i ani się obejrzały, jak otrzymały 35 tys. zł na zakup 12 kompletów stroju janowsko – kraśnickiego (chodzi o sześć strojów letnich i sześć zimowych młodej mężatki). Pieniądze pochodzą z programu dotacyjnego „EtnoPolska. Edycja 2025”, realizowanego przez Narodowe Centrum Kultury.

Panie „na janowski strój ubrane” zostaną jeszcze w tym roku.

Stroje – po konsultacjach z etnografami Muzeum Narodowego w Lublinie, szyje Pracownia Stroju Ludowego w Rykach, a jak już uszyje, to stojeszyńskie prekursorki dziedzictwa kulturowego będą się wyróżniać w regionalnej społeczności, chyba że… inni pójdą w ich ślady…

– Nie mamy nic przeciwko. Jest rzeczą naturalną, iż człowiek podąża śladami swoich przodków w poszukiwaniu własnych korzeni, również etnicznych – mówi pani Beata.

Fakt… Każdy ma swoich przodków, nie każdy jednak o nich wie lub wiedzieć chce…

A strój… – „Nasz” strój janowsko – kraśnicki jest „opowieścią” o człowieku, który – na przełomie XIX i XX wieku, był częścią zróżnicowanej społeczności Ziemi Janowskiej – zaznacza pani Beata…

Był i jest…

Na zdjęciu (od lewej). Niżej: Marlena Brodowska, Agnieszka Dziewa, Bożena Nosal, Agnieszka Walczak, Katarzyna Wójtowicz, Urszula Ptaszek, Monika Szczecka, Małgorzata Cedro, Ewa Boś, Beata Wójcik. Wyżej: Janina Chodara, Teresa Ptaszek, Maria Suchora, Bożena Chodara, Anna Wieczorek, Małgorzata Grzegórska, Dorota Rudnicka, Alicja Hapak, Anna Siek, Ewelina Dziura, Aldona Wieczorek, Iwona Kucia, Krystyna Wójcik, Anna Ptaszek, Dorota Puzio.

Alina Boś; foto: archiwum KGW w Stojeszynie Pierwszym

Idź do oryginalnego materiału