
Bramka Mikołaja Nowińskiego dla KKP Korona wzburzyła trenerów, działaczy, kibiców OKS Opatów, bo uważali, iż jej strzelec był na spalonym. Na sędziów posypały się gromy, ale na szczęście zawodnicy Pawła Rybusa potrafili skupić się na grze.

Bramka Mikołaja Nowińskiego dla KKP Korona wzburzyła trenerów, działaczy, kibiców OKS Opatów, bo uważali, iż jej strzelec był na spalonym. Na sędziów posypały się gromy, ale na szczęście zawodnicy Pawła Rybusa potrafili skupić się na grze.