Aż dziewięć firm na Mazowszu przekazało w październiku do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie zamiar zwolnienia 762 osób w ramach zwolnień grupowych. To prawie cztery razy więcej pracowników niż we wrześniu.
Jak mówi wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy Artur Pozorek, są śród nich m.in. Nokia i „Super Zoo”.
– To pokazuje oczywiście pewne trendy, o ile chodzi o branżę telekomunikacyjną lub też branżę IT, iż oczywiście w tych branżach następuje większa automatyzacja, większe wykorzystanie sztucznej inteligencji, a tym samym niestety osoby tracą pracę – podkreśla.
Plan jest realizowany zwykle w 60 - 75 proc.
Wicedyrektor dodaje, iż plan zwolnień nigdy nie pokrywa się z faktyczną liczbą osób, które ostatecznie tracą pracę i zwykle jest realizowany w granicy 60-75 proc.
– Nigdy to nie jest tak, iż co do osoby powiedziane zwolnienia rzeczywiście będą miały miejsce. Poza tym zwykle firmy oczywiście stosują pewne programy, które pozwalają też znaleźć zwalnianym pracownikom nowe zatrudnienie. Też oferują różnego rodzaju usługi, które będą łagodziły nieco te negatywne skutki, w postaci utraty pracy – podkreśla.
We wrześniu tego roku zamiar zwolnień grupowych zgłosiło pięć firm i miały one objąć 212 osób.
Zgłoszony zamiar zwolnień nie oznacza, iż dojdzie do nich w ciągu miesiąca - ten proces może być rozłożony w czasie.

2 godzin temu













