Na niemieckich torach robi się niebezpiecznie. Aktywiści stali się ekstremistami. "Największe możliwe szkody przy najniższym możliwym ryzyku"
Zdjęcie: Pracownicy Deutsche Bahn naprawiają kable po podpaleniu. Duesseldorf, 1 sierpnia 2025 r.
Choć nagminnie spóźniające się pociągi już przyprawiają Niemców o ból głowy, są tacy, którzy chcą jeszcze bardziej napsuć krwi pasażerom. Ataki na infrastrukturę kolejową stają się coraz częstsze, a odpowiadają za nie skrajnie lewicowi aktywiści. Wierzą, iż podpalając kolejowe kable, chronią klimat i pomagają obalić kapitalizm. Mimo dostępu do zaawansowanych technologii władze są daleko w tyle za radykałami "uzbrojonymi" w sprzęt, który da się kupić w supermarketach.