Kierowcy zapominają o zmianie wprowadzonej na ulicy Krakowskiej w Rzeszowie, a w związku z tym sypią się mandaty.
Co się zmieniło na Krakowskiej?
Mowa o usunięciu znaków ograniczających prędkość do 70 km/h na odcinku pomiędzy rondami prowadzącymi do S19 a skrzyżowaniem z al. Wyzwolenia. Oznacza to, iż obowiązuje tam ograniczenie do 50km/h, ponieważ jest to teren zabudowany. To ważna zmiana, szczególnie dla kierowców często przejeżdżających tą trasą i przyzwyczajonych do wcześniejszych zasad ruchu na tym odcinku. Pamiętajmy! Nie jeździmy na pamięć!
Niepotrzebna zmiana?
Niektórzy kierowcy nie są świadomi zmiany, która nastąpiła, stąd wielu z nich otrzymało mandat za jazdę niezgodną z przepisami, choć nowe ograniczenie obowiązuje już blisko pół roku. Inni natomiast nie są zadowoleni z faktu wprowadzenia zmian.
Bez sensu ta zmiana. Te 70km/h mogło tu spokojnie zostać na tym odcinku. Przez tę zmianę będą tworzyć się niepotrzebne korki
- komentował jeden z kierowców.
Nieco inne zdanie mają mieszkańcy pobliskich osiedli.
Wreszcie będzie spokojniej, kierowcy przestaną się ścigać
- stwierdziła jedna z mieszkanek.
Czy będzie bezpieczniej?
To pytanie zadają sobie kierowcy wątpiąc w sens zmiany i mieszkańcy pobliskich osiedli z nadzieją, iż będzie ciszej i bezpieczniej. Warto wspomnieć, iż na ulicy Krakowskiej często dochodzi do licznych wypadków i potrąceń pieszych. Kierowcy niekiedy nie zatrzymują się przed pasami, by ustąpić pieszym pierwszeństwa. Nierzadko zdarzają się sytuacje, kiedy to jeden z kierowców zatrzymuje się, pieszy wchodzi na pasy, a kierowca na drugim pasie przejeżdża bez zatrzymania i w ten sposób dochodzi do tragedii. Czy wprowadzona zmiana pozwoli zniwelować ten problem?