Nadchodzą wielkie zmiany w prawie. Dla kogo 7-godzinny dzień pracy?

2 godzin temu
Zdjęcie: 7-godzinny dzień pracy dla rodziców. Rewolucja w kodeksie pracy coraz bliżej | foto Pixabay


Temat wzbudza ogromne emocje. Jedni nazywają go szansą na poprawę jakości życia i wyjście z kryzysu demograficznego, inni – zagrożeniem dla stabilności finansów państwa i przedsiębiorstw.

Skrócony czas pracy – kluczowa zmiana

Najważniejszym elementem projektu jest propozycja wprowadzenia 7-godzinnego dnia pracy dla rodziców wychowujących dzieci do 13. roku życia. W praktyce oznacza to, iż ich tygodniowy czas pracy wynosiłby 35 godzin, przy zachowaniu dotychczasowego, pięciodniowego systemu.

Dzięki temu rodzice mieliby więcej czasu w wychowanie dzieci, sprawy domowe czy zwykły odpoczynek. Autorzy podkreślają, iż skrócenie dnia pracy nie wiązałoby się z obniżeniem wynagrodzenia, a więc w praktyce rodzice zyskaliby dodatkową godzinę każdego dnia, bez strat finansowych.

Dodatkowe dni wolne finansowane z FUS

Drugim ważnym filarem projektu są dodatkowe dni urlopu. Rodzice mieliby prawo do 3 dni wolnych na każde dziecko. najważniejsze jest źródło finansowania – koszty miałyby być pokrywane przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, a nie przez pracodawców.

Rozwiązanie to ma na celu pogodzenie interesów rodzin i firm. Rodzice zyskują realne wsparcie, a pracodawcy nie muszą martwić się o rosnące wydatki.

Wyłączenia – kogo zmiany nie obejmą?

Projekt nie zakłada pełnej powszechności. Z nowych przywilejów wyłączeni zostaną pracownicy zatrudnieni w tzw. systemach szczególnych – np. w ochronie czy w zakładach działających w ruchu ciągłym.

Jak tłumaczą autorzy, w tych branżach utrzymanie ciągłości pracy jest najważniejsze i nie ma możliwości swobodnego skrócenia dniówki.

Szeroki pakiet prorodzinny

Zmiana czasu pracy to tylko część planu. Projekt przewiduje bowiem także inne rozwiązania prorodzinne, które miałyby zwiększyć atrakcyjność polskiego rynku pracy i realnie ułatwić życie rodzin. Chodzi między innymi o:

  • rozwój przyzakładowych żłobków i przedszkoli,
  • zakaz dyskryminacji pracowników posiadających dzieci,
  • wydłużenie ochrony dla kobiet w ciąży i po porodzie.
  • To systemowe podejście ma sprawić, iż rodzice będą mogli liczyć na wsparcie zarówno w kwestii czasu pracy, jak i dostępu do usług opiekuńczych.

Polska rodzina w centrum polityki społecznej

W sejmowych kuluarach często powtarza się, iż rodzina ma być podstawą przyszłej polityki społecznej państwa.

– Rodzina musi być w centrum uwagi państwa. Dziś młodzi ludzie potrzebują nie tylko świadczeń finansowych, ale także konkretnych rozwiązań, które ułatwią im codzienne życie – pada z ust polityków zaangażowanych w prace nad projektem.

Walka z kryzysem demograficznym

Autorzy projektu nie ukrywają, iż jednym z głównych celów zmian jest poprawa dramatycznej sytuacji demograficznej. Polska od lat ma jeden z najniższych wskaźników urodzeń w Europie, a prognozy nie napawają optymizmem.

– Krótszy czas pracy to nie tylko ulga dla rodziców, ale także realna szansa na to, by młodzi ludzie decydowali się na powiększanie rodzin. Dziś wiele osób odkłada macierzyństwo i ojcostwo właśnie z powodu trudności w łączeniu obowiązków zawodowych i życia prywatnego – tłumaczą inicjatorzy.

Obawy pracodawców

Wielu przedsiębiorców z rezerwą podchodzi do proponowanych zmian. Zwracają uwagę, iż skrócenie dnia pracy może rodzić problemy organizacyjne, zwłaszcza w mniejszych firmach, które nie mają tak elastycznych struktur jak duże korporacje.

Obawiają się również, iż mimo zapewnień o finansowaniu z FUS, w dłuższej perspektywie część kosztów i tak spadnie na barki przedsiębiorstw.

Głos ekspertów

Ekonomiści również nie są zgodni. Część popiera projekt, argumentując, iż inwestycja w rodziny jest konieczna, by poprawić sytuację demograficzną i zapobiec zapaści systemu emerytalnego w przyszłości.

Inni ostrzegają, iż dodatkowe urlopy finansowane z FUS mogą poważnie obciążyć system ubezpieczeń społecznych.

– To rozwiązanie atrakcyjne dla rodziców, ale musimy pamiętać, iż każda reforma powinna być poprzedzona szczegółowymi analizami ekonomicznymi. Bez tego łatwo o destabilizację systemu – mówią ekonomiści.

Czy Polska jest gotowa na rewolucję w prawie pracy?

Wszystko wskazuje na to, iż decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższym czasie. jeżeli projekt zostanie uchwalony, Polska stanie się jednym z nielicznych państw w Europie, które tak odważnie postawiły na politykę prorodzinną.

To może być krok milowy w historii polskiego prawa pracy. Jednak dopiero praktyka pokaże, czy zmiany przyniosą spodziewane efekty i czy państwo udźwignie ich koszty.

Jedno jest pewne – jeżeli projekt zostanie przyjęty, życie codzienne wielu rodzin będzie wyglądało inaczej niż dotychczas.

Idź do oryginalnego materiału