Z roku na rok będzie trudniej. jeżeli nic się nie zmieni, za piętnaście lat filary państwa opiekuńczego — emerytury, renty i system świadczeń — mogą trzeszczeć w szwach. To nie fantazja, tylko arytmetyka demografii: coraz mniej urodzeń, coraz więcej seniorów i coraz krótsza ławka pracujących, którzy to wszystko finansują.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dzietność na rekordowo niskim poziomie
W 2025 r. współczynnik dzietności w Polsce spadł do ok. 1,03 dziecka na kobietę. Do prostej zastępowalności pokoleń potrzeba 2,1. Pierwszy kwartał 2025 r. przyniósł zaledwie ok. 58 tys. urodzeń — ponad 10 proc. mniej niż rok wcześniej. To najgorsze odczyty w powojennej historii kraju. Jeszcze w 2017 r. było 1,45 i wydawało się, iż odbicie jest możliwe; od tego czasu spadamy niemal co rok.
Kurczące się społeczeństwo
Prognozy pokazują, iż do 2060 r. liczba mieszkańców Polski może zmaleć z ok. 37,4 mln do 30,9 mln. W wielu regionach populacja skurczy się o jedną czwartą, najszybciej w województwach wschodnich i południowych. Równocześnie rośnie mediana wieku — z ok. 43 lat dziś do ponad 50 lat w 2060 r. Osoby 65+ będą stanowić ok. jedną trzecią społeczeństwa.
System emerytalny pod presją czasu
W wieku produkcyjnym będzie nas coraz mniej: około 15 mln w 2060 r. wobec blisko 22 mln dziś. Jednocześnie liczba emerytów wzrośnie do ok. 11 mln. Oznacza to gwałtowny spadek liczby płacących składki przypadających na jednego pobierającego świadczenie. Bez korekt parametrów systemu realna stanie się konieczność zamrożeń, ograniczeń wypłat lub ratowania budżetu pożyczkami.
Rynek pracy: mniej rąk, większe koszty
Firmy już zgłaszają niedobory kadr — szczególnie w zawodach technicznych i w usługach publicznych. Dodatkowo część młodych wyjechała za granicę. Im mniej pracujących, tym mniejsze wpływy z PIT i składek, a zarazem większe obciążenia wydatkowe państwa. To prosty mechanizm, który dusi wzrost gospodarczy i zwiększa deficyt.
Szkoły i usługi publiczne bez zaplecza
Średni wiek pracowników oświaty rośnie, a nowych nauczycieli jest jak na lekarstwo. Za kilka lat wiele placówek będzie walczyć nie o liczebność klas, ale o kadrę. Podobny problem czeka ochronę zdrowia i opiekę długoterminową — więcej pacjentów w wieku senioralnym, mniej personelu do pracy.
Dlaczego Polacy nie decydują się na dzieci
Na decyzje o rodzicielstwie składa się nie tylko portfel, ale także styl życia i relacje. Drogie mieszkania, niepewność zatrudnienia, brak żłobków i trudności z godzeniem pracy z opieką zderzają się z rosnącą „epidemią samotności” i późniejszym wiekiem wejścia w dorosłe zobowiązania. Coraz więcej osób wybiera życie solo albo odkłada decyzję „na potem”, które nie nadchodzi.
Co można zrobić — kierunki działań
-
Stabilne i szerokie usługi dla rodzin: żłobki, przedszkola, elastyczna praca, realne urlopy dla obojga rodziców.
-
Mieszkania dostępne dla młodych — taniej w najmie lub z niskim wkładem własnym.
-
Reforma rynku pracy: automatyzacja, podnoszenie kwalifikacji, aktywizacja biernych zawodowo.
-
Mądrze zarządzana migracja — uzupełnienie deficytów zawodowych z poszanowaniem integracji społecznej.
-
W systemie emerytalnym: zachęty do dłuższej pracy, rozwój III filaru, jasne reguły waloryzacji i przegląd przywilejów.
Co to oznacza dla czytelnika
– jeżeli masz dziś 30–40 lat, twoja przyszła emerytura zależy w dużej mierze od prywatnych oszczędności. Warto regularnie odkładać w IKE/IKZE lub PPE i planować dłuższą aktywność zawodową.
– Prowadzisz firmę? Zadbaj o automatyzację procesów, szkolenia i retencję pracowników — koszty pozyskania kadr będą rosły.
– Myślisz o przeprowadzce lub inwestycji? Pamiętaj, iż wyludnianie mniejszych miejscowości może obniżać ceny mieszkań poza największymi aglomeracjami; z kolei duże miasta mogą utrzymywać popyt dzięki migracji wewnętrznej i zewnętrznej.
Puenta
Demografia nie negocjuje. Każdy rok zwłoki pogłębia lukę między tym, co obiecujemy w ramach państwa opiekuńczego, a tym, co będziemy w stanie sfinansować. Bez szybkich i konsekwentnych decyzji Polska wejdzie w dekadę, w której arytmetyka wieku przestanie się zgadzać — a rachunek wystawi przyszłość naszych dzieci.