Nadchodzi restrykcyjny podatek. Polacy mogą stracić blisko 80 tys. zł. Obejmie 40 proc. społeczeństwa

2 godzin temu

Miliony polskich gospodarstw domowych stoją przed finansową katastrofą, której większość właścicieli domów choćby nie dostrzega. Za niecałe trzy lata wprowadzony zostanie mechanizm, który dramatycznie podniesie koszty ogrzewania dla wszystkich, którzy korzystają z tradycyjnych źródeł energii. System ETS2, będący rozszerzeniem unijnego handlu emisjami na sektory ogrzewnictwa domowego i transportu, stanie się ukrytym podatkiem węglowym, który bezlitośnie uderzy w portfele czterdziestu procent polskich rodzin ogrzewających swoje domy gazem ziemnym i węglem.

fot. Warszawa w Pigułce

Nowa rzeczywistość finansowa, która rozpocznie się w dwa tysiące dwudziestym siódmym roku, całkowicie odmieni ekonomię ogrzewania domów w Polsce. Każdy metr sześcienny spalanego gazu oraz każdy kilogram węgla wykorzystanego w domowych piecach będzie obciążony dodatkową opłatą klimatyczną za emisję dwutlenku węgla. Ta opłata, początkowo ograniczona do maksymalnie czterdziestu pięciu euro za tonę wyemitowanego CO2, stanie się systematycznym i coraz większym obciążeniem dla budżetów domowych na kolejne dziesięciolecia.

Mechanizm działania nowego systemu opiera się na zasadzie przeniesienia kosztów środowiskowych na końcowych użytkowników paliw kopalnych. Dostawcy gazu ziemnego i dystrybutorzy węgla będą zobowiązani do zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla na specjalnym rynku europejskim, a następnie będą zmuszeni do przerzucenia tych kosztów na swoich klientów poprzez wyższe ceny paliw. W praktyce oznacza to, iż każdy rachunek za gaz i każdy zakup węgla będzie zawierał ukryty podatek klimatyczny, którego wysokość będzie systematycznie rosła wraz z zaostrzaniem unijnej polityki klimatycznej.

Już w pierwszym roku funkcjonowania systemu ETS2 cena gazu ziemnego wzrośnie o około dwadzieścia sześć złotych za megawatogodzinę, co stanowi znaczące obciążenie dla przeciętnego gospodarstwa domowego. Jednak to dopiero początek dramatycznego wzrostu kosztów ogrzewania. Prognozy wskazują, iż w dwa tysiące trzydziestym roku dodatkowa opłata klimatyczna sięgnie pięćdziesięciu złotych za megawatogodzinę, a w dwa tysiące trzydziestym piątym roku przekroczy już sto złotych za MWh, podwajając tym samym pierwotną wysokość podatku węglowego.

Dla przeciętnego polskiego domu jednorodzinnego o powierzchni mieszkalnej około stu dwudziestu metrów kwadratowych nowe obciążenia finansowe będą oscylować między tysiącem a dwoma tysiącami złotych rocznie, w zależności od stanu ocieplenia budynku oraz lokalnych warunków klimatycznych. Domy starsze, słabiej izolowane termicznie i położone w regionach o surowszym klimacie będą ponosiły proporcjonalnie wyższe koszty, ponieważ ich zapotrzebowanie na energię do ogrzewania jest znacznie większe niż w przypadku nowoczesnych, energooszczędnych budynków.

Skumulowane finansowe konsekwencje wprowadzenia systemu ETS2 dla polskich rodzin będą miały charakter długoterminowy i dramatyczny. Analiza wpływu nowych regulacji na koszty życia pokazuje, iż przeciętna polska rodzina korzystająca z ogrzewania gazowego będzie musiała zapłacić dodatkowo sześć tysięcy trzysta trzydzieści osiem złotych w okresie od dwa tysiące dwudziestego siódmego do dwa tysiące trzydziestego roku. To oznacza średnio około tysiąca sześćset złotych dodatkowych wydatków rocznie, które będą obciążać budżety domowe niezależnie od innych rosnących kosztów życia.

Prawdziwy szok finansowy nadejdzie jednak w kolejnych latach, gdy system ETS2 zostanie w pełni rozwinięty i ceny uprawnień do emisji zaczną rosnąć bez ograniczeń. Łączne dodatkowe koszty ogrzewania gazowego w całym okresie od dwa tysiące dwudziestego siódmego do dwa tysiące trzydziestego piątego roku wyniosą dla przeciętnej polskiej rodziny aż dwadzieścia cztery tysiące osiemnaście złotych. Kwota ta odpowiada kosztowi zakupu nowego samochodu klasy średniej lub przeprowadzenia kompleksowego remontu mieszkania.

Gospodarstwa domowe o wysokim zużyciu energii, szczególnie te mieszkające w dużych, słabo izolowanych domach jednorodzinnych, będą zmuszone do poniesienia jeszcze większych kosztów. W latach dwa tysiące dwudziesty siódmy do dwa tysiące trzydziesty ich dodatkowe wydatki na ogrzewanie gazowe wyniosą dwanaście tysięcy sto złotych, a do dwa tysiące trzydziestego piątego roku osiągną astronomiczną kwotę czterdzieści pięć tysięcy osiemset pięćdziesiąt jeden złotych. Oznacza to, iż niektóre polskie rodziny będą musiały przygotować się finansowo na dodatkowe obciążenia przekraczające pięćdziesiąt tysięcy złotych w ciągu ośmiu lat.

Sytuacja właścicieli domów ogrzewanych węglem będzie jeszcze bardziej dramatyczna niż tych korzystających z gazu ziemnego. Węgiel kamienny i brunatny, jako paliwa o najwyższej emisji dwutlenku węgla na jednostkę wyprodukowanej energii, będą obciążone proporcjonalnie wyższymi opłatami klimatycznymi. Już w pierwszym roku działania systemu ETS2 jedna tona węgla podrożeje o około trzysta złotych, w dwa tysiące dwudziestym ósmym roku dodatkowa opłata wyniesie pięćset złotych za tonę, a w dwa tysiące trzydziestym piątym roku sięgnie zawrotnej kwoty tysiąca czterystu trzydziestu złotych za tonę węgla.

Przeciętna polska rodzina ogrzewająca swój dom węglem będzie zmuszona zapłacić dodatkowo dziesięć tysięcy trzysta jedenaście złotych w latach dwa tysiące dwudziesty siódmy do dwa tysiące trzydziesty oraz trzydzieści dziewięć tysięcy siedemdziesiąt cztery złote do dwa tysiące trzydziestego piątego roku. Te kwoty, do których należy jeszcze doliczyć podatek VAT naliczany od całkowitej ceny węgla łącznie z opłatą klimatyczną, sprawią, iż ogrzewanie węglowe stanie się finansowo nieopłacalne dla zdecydowanej większości polskich gospodarstw domowych.

Gospodarstwa o najwyższym zużyciu energii, które przez cały czas polegają na ogrzewaniu węglowym, będą musiały stawić czoła kosztom sięgającym siedemdziesiąt siedem tysięcy trzysta osiemnaście złotych w latach dwa tysiące dwudziesty siódmy do dwa tysiące trzydziesty piąty. To oznacza średnio ponad osiem tysięcy złotych dodatkowych opłat rocznie, co może doprowadzić niektóre rodziny na skraj ubóstwa energetycznego lub zmusić je do radykalnego ograniczenia komfortu cieplnego w swoich domach.

Obecnie obowiązujące prognozy kosztów systemu ETS2 opierają się na założeniu, iż cena uprawnień do emisji będzie ograniczona mechanizmem stabilizacyjnym do maksymalnie czterdziestu pięciu euro za tonę CO2. Jednak ten hamulec cenowy ma funkcjonować jedynie do dwa tysiące trzydziestego roku, po którym ceny będą mogły rosnąć bez jakichkolwiek ograniczeń górnych. Ta perspektywa oznacza, iż wszystkie obecne szacunki kosztów mogą okazać się znacznie zaniżone w stosunku do rzeczywistości, jaka czeka polskie gospodarstwa domowe po dwa tysiące trzydziestym roku.

Szczególnie niepokojące są plany połączenia systemu ETS2 z istniejącym systemem ETS1 po dwa tysiące trzydziestym roku. Oznacza to, iż zwykłe gospodarstwa domowe będą zmuszone do konkurowania o uprawnienia do emisji z wielkimi elektrowniami, hutami, cementowniami i innymi energochłonnymi przemysłami. Doświadczenia z funkcjonowania systemu ETS1 pokazują, iż średnia cena uprawnień do emisji w dwa tysiące dwudziestym trzecim roku wynosiła osiemdziesiąt trzy koma osiemdziesiąt pięć euro za tonę, co stanowi prawie dwukrotność planowanego limitu cenowego dla systemu ETS2.

Historia pierwszego systemu handlu emisjami dowodzi również, iż prognozy Komisji Europejskiej dotyczące przyszłych cen uprawnień często okazują się nadmiernie optymistyczne. W dwa tysiące dwudziestym pierwszym roku oficjalne prognozy wskazywały na ceny w przedziale czterdzieści do czterdzieści trzy euro za tonę CO2, podczas gdy w rzeczywistości ceny osiągnęły poziom osiemdziesięciu do stu euro za tonę. To sugeruje, iż rzeczywiste koszty systemu ETS2 dla polskich gospodarstw domowych mogą być znacznie wyższe od w tej chwili prezentowanych szacunków.

System ETS2 został celowo zaprojektowany tak, aby uczynić korzystanie z paliw kopalnych ekonomicznie niewygodnym dla zwykłych obywateli. Jego głównym celem nie jest generowanie dochodów budżetowych, ale zmuszenie społeczeństw europejskich do porzucenia tradycyjnych źródeł energii na rzecz rozwiązań bezemisyjnych. Koszt użytkowania węgla i gazu ma stać się na tyle wysoki, iż inwestycja w alternatywne systemy ogrzewania stanie się jedyną racjonalną opcją ekonomiczną dla właścicieli domów.

Najbardziej dotkliwie system ETS2 uderzy w właścicieli starszych, nieocieplonych domów jednorodzinnych, szczególnie tych położonych w regionach o chłodniejszym klimacie, gdzie sezon grzewczy trwa znacznie dłużej niż w części południowej Europy. Polska, ze względu na swoje położenie geograficzne i klimat kontynentalny, będzie jednym z państw najciężej dotkniętych wprowadzeniem nowego podatku węglowego. Długie i surowe zimy charakterystyczne dla polskiego klimatu oznaczają, iż polskie gospodarstwa domowe będą zmuszone do poniesienia proporcjonalnie wyższych kosztów niż mieszkańcy państw śródziemnomorskich.

Szczególnie tragiczna będzie sytuacja tych polskich rodzin, które w ostatnich latach skorzystały z rządowych programów dotacyjnych i wymieniły swoje stare piece węglowe na nowoczesne kotły gazowe, wierząc, iż inwestują w ekologiczną i ekonomiczną przyszłość. Te gospodarstwa domowe, które poniosły już znaczne koszty modernizacji swoich systemów grzewczych, teraz stoją przed perspektywą ponownej, jeszcze kosztowniejszej wymiany urządzeń na systemy całkowicie bezemisyjne.

Właściciele domów, którzy chcą uniknąć finansowej katastrofy związanej z wprowadzeniem systemu ETS2, muszą rozpocząć planowanie przejścia na bezemisyjne źródła ogrzewania już teraz. Każdy rok zwlekania z podjęciem decyzji o modernizacji będzie oznaczać tysiące złotych dodatkowych kosztów, które będą musiały zostać poniesione w ramach opłat klimatycznych. Czas działania przeciwko gospodarskom domowym, a najkorzystniejsze warunki finansowe dla przeprowadzenia modernizacji energetycznej są dostępne właśnie obecnie, zanim system ETS2 wejdzie w życie.

Najpopularniejszym rozwiązaniem zastępującym tradycyjne systemy grzewcze mogą okazać się pompy ciepła, które nie podlegają opłatom w ramach systemu ETS2 i pozwalają na znaczne obniżenie kosztów ogrzewania w długoterminowej perspektywie. Chociaż początkowa inwestycja w pompę ciepła jest znaczna i może wynosić od dwudziestu do czterdziestu tysięcy złotych, oszczędności wynikające z uniknięcia opłat klimatycznych sprawią, iż taka inwestycja zwróci się znacznie szybciej niż można było pierwotnie przewidywać.

Alternatywne rozwiązania mogą obejmować systemy hybrydowe łączące różne technologie odnawialne, instalacje fotowoltaiczne w połączeniu z ogrzewaniem elektrycznym, czy też systemy geotermalnego wykorzystania ciepła ziemi. Każde z tych rozwiązań, mimo wysokich kosztów początkowych, może zapewnić długoterminową niezależność energetyczną i ochronę przed rosnącymi kosztami energii konwencjonalnej.

Rząd polski zapowiada wprowadzenie działań osłonowych finansowanych ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, z którego Polska ma otrzymać około pięćdziesięciu miliardów złotych rozłożonych na siedem lat. Jednak przedstawiciele resortu klimatu przyznają otwarcie, iż są to środki dalece niewystarczające do pokrycia społecznych kosztów związanych z wprowadzeniem systemu ETS2. Oznacza to, iż polskie gospodarstwa domowe nie mogą liczyć na pełną rekompensatę rosnących kosztów ogrzewania ze strony państwa.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozważa również możliwość renegocjacji z Unią Europejską warunków wprowadzenia systemu ETS2, aby uzyskać wyjątki lub ulgi dla osób, które w ostatnich latach skorzystały z rządowych programów dotacyjnych na wymianę systemów grzewczych. Nie ma jednak żadnych gwarancji, iż takie wyjątki zostaną zaakceptowane przez instytucje europejskie, które są zdeterminowane do wprowadzenia systemu ETS2 w niezmienionej formie.

Właściciele domów, którzy już dziś podejmą decyzję o inwestycji w bezemisyjne systemy ogrzewania, za kilka lat będą mogli cieszyć się stabilnymi i przewidywalnymi kosztami energii, niezależnymi od wahań cen paliw kopalnych i rosnących opłat klimatycznych. Z kolei ci, którzy zdecydują się pozostać przy tradycyjnych piecach gazowych lub węglowych, skazują się na lata systematycznie rosnących rachunków za ogrzewanie oraz niepewność co do przyszłych kosztów utrzymania komfortu cieplnego w swoich domach.

System ETS2 reprezentuje fundamentalną zmianę w europejskiej polityce energetycznej, która zmusza zwykłych obywateli do poniesienia kosztów transformacji energetycznej. Polskie gospodarstwa domowe, które nie przygotują się na nadchodzące zmiany, będą zmuszone do poniesienia dziesiątek tysięcy złotych dodatkowych kosztów w ciągu najbliższej dekady, co może doprowadzić do pogłębienia nierówności społecznych i ubóstwa energetycznego w najbardziej wrażliwych grupach społeczeństwa.

Idź do oryginalnego materiału