Pluszaki, kolorowanki, słodycze oraz maskotki wykonane przez przedszkolaków otrzymały dziś (03.06) dzieci ze szpitali w Lublinie i Puławach. To dary przekazane przez Stowarzyszenie „Życie z chorobą nie musi być smutne” imienia Karoli Majewskiej i studentów Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie.
– Dzieci przebywając w oddziale, spotykają się w pierwszym momencie ze stresującą sytuacją – mówi Lucyna Zaborowska, pielęgniarka oddziałowa oddziału pediatrycznego i zakaźnego dla dzieci. – Bo czynności, które musimy wykonać celem diagnostyki, są niekoniecznie przyjemne dla dzieci. Dlatego każdy gest właśnie taki jak państwo dzisiaj organizują, jest na pewno umileniem pobytu dzieci. One są naprawdę bardzo dzielne. I miejmy nadzieję, iż dzieci zapamiętają ten moment przekazywania prezentów, a te nieprzyjemne rzeczy pójdą w niepamięć.
– Dzień dziecka to jest szczególny czas dla dzieci, zwłaszcza tych dzieci, którzy są w szpitalach – mówi Ryszard Majewski, tata Karoli ze Stowarzyszenia „Życie z chorobą nie musi być smutne” im. Karoli Majewskiej. – To są najdzielniejsi pacjenci na świecie, niezależnie od tego, czy to pacjenci, którzy są w szpitalu w Warszawie, Lublinie, w Puławach, Zamościu czy wielu innych miejscach. Bezcennym dla nas wszystkich, którzy pojawiają się w tym czasie, przynosząc różne rzeczy, jest to, iż dziecko się uśmiecha. To dla nas jest największa nagroda.
– Na pewno każde dziecko chce być pilotem, potem życie to weryfikuje, ale jest to dodatkowa atrakcja – mówi Marek Paździor, dyrektor szpitala w Puławach. – Gratuluję pomysłu i zapraszam częściej.
– Jestem przeszczęśliwy – wyznaje Franciszek Turek, podchorąży z Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie, który uczy się na trzecim roku. – Generalnie jest takie stwierdzenie, iż żołnierz to jest taka osoba, która powinna być twarda, bez emocji. A jak tutaj przyjeżdżam, jest o 180 stopni inna sytuacja. Moje serce naprawdę jest radosne, widząc te dzieciaki. W niezbyt fajnych okolicznościach, bo szpital nie jest oczywiście nic fajnego, ale ta radość, nadzieja, które możemy im dać, to są rzeczy nie do opisania, nie do zastąpienia.
Do chorych dzieci trafiły między innymi maskotki ze skarpetek wykonane przez uczniów puławskich przedszkoli. To efekt jednego z programów edukacyjnych Stowarzyszenia „Życie z chorobą nie musi być smutne”.
ŁuG / opr. Lis
Fot. Ryszard Majewski FB