Najważniejsze jest regularne pogłębianie i suchy zbiornik. Morów rok po powodzi staje na nogi

10 godzin temu
Zdjęcie: Morów rok po powodzi. Fot. Tomasz Cichoń


Rok temu przez niewielki Morów przetoczyła się wielka woda i zniszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze. Pojawiła się nagle, po tym, gdy z koryta wystąpiła niewielka Mora.

- Straty byłyby mniejsze, gdyby ta rzeczka była wcześniej pogłębiona i oczyszczona. Zrobiono to dopiero po powodzi. Ona była tak płytka, a tyle lat prosiliśmy o wyczyszczenie jej. Niestety, nie słuchali nas kompletnie, a przecież ja tu już żyję 45 lat, więc widziałam, co rzeka potrafi i co jest. Teraz jest dużo bezpieczniej. Jestem z tego zadowolona, bo wreszcie zostaliśmy wysłuchani. Zresztą, musiało dojść do takiej tragedii, żeby to się stało. Jak na razie dźwigamy się, powoli. Jeszcze do końca kawał drogi, ale pomalutku - mówi Dorota Dereń, mieszkanka Morowa, której dom jest położony najniżej we wsi i najbliżej wody.By uniknąć takiej sytuacji w przyszłości, jest konieczne wybudowanie i suchych zbiorników w okolicy miejscowości Iława i Łączki. - Liczymy na to, iż projektowanie ruszy w przyszłym roku. Myślę, iż tego nie należy odkładać, iż to jest taki ostatni moment, żeby rozpocząć projektowanie…
Idź do oryginalnego materiału