Od początku sezonu borykają się z małą liczbą zawodników. Mają ich tylko trzynastu lub czternastu. A do tego jeszcze lider zespołu, Paweł Kowalczyk, walczy z kontuzją kolana, przez co nie wchodzi do składu. Ale oni nie poddają się i walczą o każdą bramkę i zdobyty punkt. Wczoraj zdobyli dwa
W sobotę na hali sportowej Zespołu Szkół w Dąbrowie Białostockiej odbył się mecz II ligi piłki manualnej mężczyzn pomiędzy zespołami KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka a UKPR Agrykola Ochota Warszawa.
W pierwszej połowie gospodarze prowadzili jednym punktem, co dało wynik 16:15 dla Szczypiorniaka. Druga z kolei była bardzo wyrównana i po wyniku remisowym sędziowie podyktowali rzuty karne.
– Chłopaki zagrali naprawdę bardzo dobry mecz. Co prawda wygraliśmy dzięki rzutom karnym, ale walka trwała do ostatniej minuty. Już w szatni powiedzieliśmy sobie, iż zależy nam na tym, żeby z każdym zespołem wygrać w tej lidze przynajmniej raz, a najlepiej dwa razy. Poprzedni mecz z zespołem Agrykoli przegraliśmy na wyjeździe, ten udało nam się wygrać – skomentował Mateusz Antolak, trener KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka.
Dodał, iż nie obeszło się bez popełnienia głupich błędów w końcówce, być może właśnie przez okrojony skład, ale zawodnicy pokazywali charakter do końca rozgrywki i nie stracili żadnego karnego.
W ogólnej klasyfikacji w tabeli drużyna KS Szczypiorniak zdobyła dwa punkty.
Już teraz zapraszają kibiców na kolejny mecz, również do Dąbrowy Białostockiej, który rozegra się 2 kwietnia 2023 r., o godzinie 16.00. Tym razem rywalem będzie Anilana Łódź.
Sylwia Matuk
fot. Jarosław Stasiulewicz