„Nie dzwonimy na 112 po taksówkę, PIN, poradę prawną czy pomoc z kaloryferami”

17 godzin temu

– Dyspozytorzy medyczni i operatorzy numerów alarmowych będą w Święta pracować całodobowo, jak codziennie. Zawsze będą starali się pomóc w przypadku nagłego zagrożenia zdrowotnego, ale pamiętajmy, aby rozważnie korzystać z numerów alarmowych, bo służą one ratowaniu życia – przypomina wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.

W ubiegłym roku w okresie od 24 do 26 grudnia Zespoły Ratownictwa Medycznego wyjeżdżały w Małopolsce prawie 2,6 tysiąca razy. Ponad półtora tysiąca wyjazdów zakończyło się przewiezieniem pacjenta do SOR-u lub Izby Przyjęć.

– Święta Bożego Narodzenia z perspektywy ratownictwa medycznego, dyspozytorni medycznej to okres szczególny, w którym wiele osób przemieszcza się do swoich rodzin, aby wspólnie spędzić czas i zjeść wigilijną kolację. Nierzadko jeździmy na znaczne odległości, co powoduje zwiększone ryzyko wypadków podczas dojazdów na Święta oraz w okresie poświątecznym, w czasie powrotów do domu. Kilka wolnych od pracy czy szkoły dni sprawia, iż wiele osób świętując, nie stroni od alkoholu, a jego nadużycie często powoduje konieczność interwencji służb ratunkowych. W świątecznym okresie spożywamy również znacznie więcej jedzenia niż na co dzień, co z kolei zwiększa ryzyko dolegliwości żołądkowych. Znacznie częściej niż w ciągu pozostałej części roku dochodzi do dolegliwości związanych z połknięciem ości – opisuje zastępca kierownika Dyspozytorni Medycznej w Krakowie Konrad Łagosz.

W okresie świątecznym nieczynne są ośrodki zdrowia, należy jednak pamiętać, iż działają punkty nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, gdzie całodobowo można uzyskać poradę lekarską.

Przez całe Święta pracować też będą operatorzy numerów alarmowych z krakowskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Gdy będziemy spacerować ulicą Szlak w Krakowie, zobaczymy, iż pod numerem 73a zawsze pali się światło.

– To nasi operatorzy czuwają. Podczas ubiegłorocznego okresu świątecznego (24-26 grudnia) otrzymaliśmy ponad 11 tysięcy zgłoszeń pod numer 112. To tak, jakby w ciągu godziny telefon dzwonił średnio prawie 155 razy. Dla operatorów numerów alarmowych Święta to czas takiej pracy, jak w każdy inny dzień. Dyżury na zmianach nocnych i dziennych pełnić będzie po 14 lub 15 osób – wyjaśnia kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie Łukasz Bombała.

W jakich sprawach dzwonić pod 112, a w jakich nie? Przede wszystkim dzwonimy, gdy zagrożone jest zdrowie, życie lub mienie – gdy np. jesteśmy świadkami wypadków, omdleń, pożarów, kradzieży, włamań, przemocy lub gdy to nas spotyka taka sytuacja.

– Np. gdy jadąc na Święta, na drodze zobaczymy martwe zwierzę na drodze, powinniśmy dzwonić pod 112, bo to może być potencjalna przeszkoda, która stworzy ryzyko wypadku drogowego. Bardzo ważna sprawa – powinniśmy też dzwonić, gdy jest zimno i zobaczymy osobę bezdomną śpiącą na ławce w parku, bo ta osoba może zamarznąć. Nie zgłaszamy natomiast na 112 fikcyjnych zgłoszeń. Kierowcy nie powinni dzwonić, gdy są korki. Nie dzwonimy, aby zapytać o numer telefonu do firmy czy osoby – 112 nie jest informacją telefoniczną. Nie dzwonimy też, aby wyrazić swoją opinię na dany temat społeczny. Nie dzwonimy, aby umówić się do przychodni, wezwać taksówkę, po poradę prawną, uzyskać PIN do telefonu czy szukać pomocy do zapowietrzonych kaloryferów. Takie telefony niestety otrzymujemy w naszym CPR-ze. Ludzie nie zdają sobie sprawy, iż w ten sposób blokują linię alarmową i utrudniają komuś uzyskanie pomocy w sytuacji zagrożenia zdrowia czy życia – mówi starszy operator numerów alarmowych z krakowskiego CPR Maciej Bembenek.

Gdy dzwonimy pod numer 112 z problemem zdrowotnym, najpierw telefon odbierze operator numerów alarmowych. Następnie po zebraniu podstawowych informacji operator przełączy nas do dyspozytora medycznego, który przeprowadzi z nami wywiad medyczny.

Idź do oryginalnego materiału