Zamarzający w przewodach, toksyczny, nieskuteczny – tak wygląda rzeczywistość wielu płynów do spryskiwaczy, które mają zapewnić kierowcom widoczność zimą.
Instytut Transportu Samochodowego alarmuje, iż choćby 8 na 10 produktów na polskim rynku nie spełnia deklaracji producenta. A wystarczy jedna mroźna noc, by pozornie drobna oszczędność skończyła się zablokowanym systemem spryskiwaczy i niebezpieczną jazdą w trudnych warunkach atmosferycznych.
Alarmujące wyniki badań ITS
Najnowsze analizy przeprowadzone przez Instytut Transportu Samochodowego (ITS) przynoszą niepokojące dane – około 80% płynów do mycia i spryskiwania szyb oraz reflektorów, dostępnych na rynku nie spełnia deklaracji jakościowych podanych na opakowaniach.
W ponad 100 przebadanych płynach w okresie ostatniego roku najczęściej zawodził parametr związany z temperaturą krystalizacji, czyli momentem, w którym płyn przechodzi w stan stały i traci swoją użyteczność. Przykładowo, płyn reklamowany jako odporny do -20 °C w rzeczywistości krystalizuje przy –18/–19 °C. Choć różnica jednej bądź dwóch kresek na termometrze wydaje się niewielka, to w praktyce może być decydująca, gdyż w przewodach systemu spryskiwacza dochodzi wtedy do zablokowania przepływu, a choćby jeżeli płyn dotrze do szyby, to może zamarznąć po rozpyleniu już przy -10/-12 °C.
Jak podkreśla Ewa Rostek, współautorka badań i kierownik Centrum Badań Materiałowych ITS:
– Te 1-2 stopnie robią znaczącą różnicę, zwłaszcza jeżeli oczekujemy -20 °C wpisanych na etykiecie, bo wystarczy tylko jedna noc z temperaturą -15 °C i płyn może zamarznąć w układzie natryskowym.
Co gorsza, zdarzają się również przypadki, iż choćby certyfikowane płyny nie przechodzą testów, choć tu należy podkreślić, iż dystrybutorzy często monitorują ich jakość i wycofują nieprawidłowy towar z obrotu. ITS odnotowuje też błędne oznakowania, np. płyny zimowe oznaczone jako „-15 °C”, co wskazywałoby de facto na płyn przejściowy (tzw. jesienno-zimowy), a nie pełnoprawny roztwór zimowy.
Dlaczego to tak ważne?
Jesienią i zimą, gdy gwałtownie zapada zmrok i często pada deszcz lub śnieg, widoczność jest kluczowa. choćby niewielkie smugi, tłuste warstwy czy niedomyte szyby mogą rozpraszać światła nadjeżdżających aut, powodując efekt oślepienia lub zaburzenia oceny odległości. Płyny dobrej jakości skutecznie usuwają brud, sól i tłuste osady, poprawiając przejrzystość szyb. W niskich temperaturach jakość samego płynu (jego odporność na zamarzanie) nabiera szczególnego znaczenia i decyduje o tym, czy system spryskiwaczy będzie działać wtedy, gdy będzie to najbardziej potrzebne.
Jak dodaje Ewa Rostek z ITS:
– Współczesne zimy są łagodniejsze niż kiedyś, ale charakteryzują się dużą zmiennością temperatur. To sprawia, iż nocne przymrozki potrafią zaskoczyć, choćby jeżeli prognozy nie przewidują długotrwałych spadków temperatur. Jeden chłodny poranek wystarcza, by mniej odporny płyn zamarzł w przewodzie lub po rozpyleniu na szybie. W efekcie kierowca może stracić możliwość doprowadzenia środka czyszczącego do szyb lub otrzymać powierzchnię pokrytą cienką warstwą lodu, którą ciężko usunąć w warunkach ruchu i ograniczonego czasu.
Metanol i zagrożenia
Aby obniżyć temperaturę krystalizacji, producenci sięgają po alkohol – najczęściej etanol, czasem izopropyl, ale coraz częściej także metanol. Ten ostatni, choć skuteczny i tani, jest substancją silnie toksyczną, która może drażnić oczy, skórę, a przy wdychaniu oparów (powyżej 3% objętości) w zamkniętej kabinie stężenia – bywa niebezpieczny dla zdrowia – są to wartości, które m.in. mogą wywoływać zawroty głowy oraz pieczenie oczu.
W przeszłości (tj. w 2004 roku) wprowadzono zakaz stosowania metanolu w chemii gospodarczej, ale unijne regulacje pozwoliły na jego ograniczone użycie od 2010 r. Zdarza się, iż producenci stosują oznakowania tak, by konsument nie dostrzegł zagrożenia – np. unikając charakterystycznych piktogramów. Ponadto nie wszyscy wytwórcy umieszczają na opakowaniach bezpieczne zamknięcia (chroniące dzieci), co stwarza ryzyko przypadkowego kontaktu.
Jaki płyn do spryskiwaczy wybrać?
Zimą płyn do spryskiwaczy to nie tylko kwestia wygody, ale i bezpieczeństwa. Niewłaściwy preparat może zamarzać w przewodach i na szybach, ograniczać widoczność, a choćby uszkadzać elementy samochodu. Na co zatem zwrócić uwagę, zanim wlejemy płyn do zbiornika?
- Wybierajmy płyny odporne na niskie temperatury – o temperaturze krystalizacji co najmniej -20 °C, a w chłodniejszych regionach kraju -25 °C lub niższej. Zbyt „słaby” płyn może zamarznąć już przy -10 °C i unieruchomić system spryskiwaczy.
- Unikajmy produktów z metanolem. Płyny zawierające powyżej 3% alkoholu metylowego są toksyczne — mogą podrażniać oczy, skórę i drogi oddechowe, a ich opary kumulują się w kabinie pojazdu.
- Wybierajmy płyny oznaczone „Certyfikatem Zgodności” lub „Znakiem bezpieczeństwa „B”. Atest potwierdza, iż produkt przeszedł badania laboratoryjne i nie uszkodzi elementów pojazdu.
- Nie kupujmy najtańszych, nieatestowanych preparatów. Tego typu płyny mogą zawierać nieodpowiednie rozpuszczalniki, które niszczą gumowe pióra wycieraczek, uszczelki szyb i matowią lakier, zwłaszcza przy długotrwałym stosowaniu.
- Sprawdźmy opakowanie i etykietę. Butelka powinna mieć zabezpieczenie przed otwarciem przez dzieci, a etykieta – wyraźnie określoną temperaturę krystalizacji i skład.
- Dopasujmy płyn do sezonu. Płyny oznaczone jako „-15 °C” to tzw. produkty przejściowe – nadają się na jesień, ale nie na mroźną zimę.
- Kontrolujmy stan płynu i uzupełniajmy go regularnie. Płyn z czasem traci adekwatności, szczególnie gdy jest rozcieńczany wodą.
- Wietrzmy kabinę przy częstym użyciu spryskiwaczy. Dzięki temu ograniczymy wdychanie oparów alkoholu i poprawimy bezpieczeństwo jazdy.
- Nawet najlepszy płyn do szyb nie spełni swojej roli, jeżeli pióra wycieraczek będą stare i nie będą przylegały adekwatnie do powierzchni szyby!
(ITS)

2 godzin temu














