„Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu”. W Lublinie o FAS

3 tygodni temu
Zdjęcie: „Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu”. W Lublinie o FAS


Nawet niewielka ilość alkoholu w ciąży i podczas karmienia piersią jest szkodliwa dla dziecka – ostrzegają specjaliści. Alkoholowy zespół płodowy był tematem konferencji w Lublinie.

– Problem jest poważny, choć często bagatelizowany – mówi w rozmowie z Radiem Lublin dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Lublinie Małgorzata Romanko. – Przygotowując konferencję przeprowadziliśmy ankietę. Jej wyniki nas zmroziły. Okazuje się, iż tylko 30% naszych respondentów opowiedziało się za całkowitą abstynencją. Pozostałe 70% dopuszcza w większym lub mniejszym stopniu spożywanie alkoholu przez kobiety w ciąży. Według naszych diagnoz potwierdzonych dowodami naukowymi, badaniami medycznymi nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, o ile kobieta jest w ciąży. Na pewno poniesie tego konsekwencje dziecko – dodaje.

– Dzieci z typowym alkoholowym zespołem płodowym rodzą się z dysmorfiami (nieprawidłowości w budowie ciała – red.), mają niską wagę urodzeniową, wzrost, masę ciała. Przede wszystkim zachodzi też uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego – zaznacza inspektor do spraw edukacji i promocji Regionalnego Punktu i Terapii FAS/FASD w Lublinie Agnieszka Lembrych-Furtak. – Są to dzieci, które mogą być w normie intelektualnej, nie wszystkie są upośledzone umysłowo, ale mają specyficzne trudności edukacyjne i szereg problemów społeczno-emocjonalnych. Wchodzą w konflikty z rówieśnikami. Mogą występować różne zaburzenia, problemy z hamowaniem emocji, są krzykliwe, hałaśliwe. Nie są niegrzeczne, tylko taki jest ich sposób psychicznego reagowania na różne trudne sytuacje – dodaje.

– W naszym punkcie mamy około 100-120 zgłoszeń rocznie. Myślę, iż to pokazuje pewną skalę problemu – tłumaczy koordynator Regionalnego Punktu Diagnozy i Terapii FAS/FASD Justyna Syroka. – Do tej pory w punkcie, przez 4 lata naszego funkcjonowania, mieliśmy łącznie 373 zgłoszenia, z tego 169 diagnoz. To są diagnozy w kierunku FAS i FASD, czyli grubo ponad połowa. (…) Tak naprawdę nie chodzi nam tylko o diagnozę, ale o to, żeby po niej nastąpił jakiś ciąg dalszy, czyli pomoc terapeutyczna – dodaje.

– Wszystkie dzieci, które otrzymały diagnozę, objęte są wsparciem – podkreśla Malwina Kasperek. – FAS jest chorobą nieuleczalną, ale dzięki terapii, która musi być stała, cykliczna, możemy poprawić komfort życia tych maluchów – dodaje.

– Zdarzają się takie sytuacje, iż w momencie urodzenia dziecka matka była w stanie upojenia alkoholowego, a lekarze stwierdzili u dziecka 2,4 promila alkoholu we krwi – opowiada Karolina Kwaśniewska, kierownik Ośrodka Adopcyjnego Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Lublinie. – Te dzieci niestety mają gorszą szanse na to, by były przysposobione – dodaje.

– 6-latek nie może się nauczyć 3 linijek na pamięć. Uczy się, uczy, powtarzasz z nim i nic – przyznaje matka biologiczna, adopcyjna i zastępcza Urszula Bartoszewska. – Teraz już się martwię, może na zapas, szkołą, która zacznie się za rok. Jak to dziecko sobie poradzi? – dodaje.

Przy Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Lublinie działa Regionalny Punkt Diagnozy i Terapii alkoholowego zespołu płodowego oraz spektrum płodowych zaburzeń alkoholowych.

LilKa / opr. PaW

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału