
Trwa fatalna seria piłkarzy Centry 1946 Ostrów, którzy po raz ostatni wygrali ponad pół roku temu. Na kolejne zwycięstwo ostrowski zespół czaka ponad 200 dni. Nie zmienił tego w sobotę, kiedy to na Stadionie Miejskim w Ostrowie przegrał 1:3 z również walczącym o utrzymanie w Artbud IV lidze, LKS-em Gołuchów. Gospodarze prowadzili od 18 minuty, ale z tego faktu cieszyli się krótko. Później gole zdobywał już tylko LKS.
„To był dla nas mecz ostatniej szansy” – powiedział radiuCENTRUM Marek Szymanowski, piłkarz Centry. „W tych dwóch najważniejszych meczach z Jarocinem i Gołuchowem, wypadliśmy fatalnie i tak naprawdę nie zasługujemy na to, by pozostać w IV lidze. Przed tym meczem jeszcze wszyscy wierzyliśmy, iż możemy odbić się od dna i seria kilku zwycięstw, dawałaby nam jakieś nadzieje. Przegraliśmy jednak ten najważniejszy mecz i teraz już tylko w kategorii cudu można iczyć na to utrzymanie. Nie trenujemy na boisku Stadionu Miejskiego. Treningi mamy w różnych miejscach. Ostatnio najczęściej na sztucznej murawie za Parowozownią w godzinach wieczornych, ale na to nie zganiamy naszej postawy, bo to nie jest najważniejsze w tym przypadku” – powiedział radiuCENTRUM Szymanowski.
Centra z dorobkiem 11 punktów, w tym tylko dwóch wywalczonych w rundzie wiosennej zamyka tabelę Artbud IV ligi. Coraz bliżej utrzymania jest za to Ostrovia 1909 Ostrów, która w sobotę wygrała na wyjeździe z LKS-em Ślesin 3:1 i z dorobkiem 33 punktów zajmuje 13 miejsce w tabeli.
na fot.: Fragment meczu Centry Ostrów z LKS-em Gołuchów.
Autor:
