Nie żyje Thomas Kokosiński. Miał zainwestować miliony w Wisłę Kraków

1 miesiąc temu

Thomas Kokosiński, amerykański biznesmen polskiego pochodzenia, zmarł 10 czerwca w jednym z krakowskich szpitali. Miał 42 lata. Do Polski przyleciał, by dopiąć inwestycję w klub piłkarski Wisła Kraków. Kilka dni wcześniej uległ tragicznemu wypadkowi w restauracji. Planował zainwestować w „Białą Gwiazdę” pięć milionów dolarów.

Do dramatu doszło w środę 4 czerwca. Kokosiński przebywał w jednej z restauracji w Krakowie, gdzie – według wstępnych informacji – zakrztusił się podczas posiłku. Stracił przytomność. Został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili niedotlenienie i śmierć mózgu. Przez sześć dni pozostawał podłączony do respiratora. 10 czerwca został odłączony od aparatury podtrzymującej życie.

Biznesmen był prezesem amerykańskiej firmy Metalogic Industries, zajmującej się obróbką metali dla przemysłu energetycznego, lotniczego i motoryzacyjnego. Od wielu miesięcy prowadził rozmowy z zarządem Wisły Kraków w sprawie zakupu mniejszościowego pakietu akcji klubu. Jego rozmówcami byli m.in. Jarosław Królewski, Jakub Błaszczykowski i Adam Łanoszka.

Według nieoficjalnych informacji, Kokosiński zamierzał przeznaczyć na inwestycję 5 milionów dolarów. Jeszcze przed wypadkiem planował wpłatę pierwszego miliona na klubowe konto. Umowa miała zostać sfinalizowana w ciągu trzech miesięcy. Jak informują osoby związane z klubem, rozmowy były bardzo zaawansowane i zakończenie negocjacji było niemal pewne. Teraz wszystko przerwała nagła śmierć inwestora.

Klub nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu.

Idź do oryginalnego materiału