Ulewy w Beskidach. Niebezpieczna sytuacja na południu kraju. Po intensywnych opadach deszczu rzeka Koszarawa w Pewli Małej na Żywiecczyźnie przekroczyła stan ostrzegawczy o 13 centymetrów.

Fot. Obraz wygenerowany przez DALL·E 3
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, iż w regionie w ciągu ostatnich 24 godzin spadło od 15 do 25 milimetrów deszczu, a lokalnie może być jeszcze więcej.
Podwyższone stany wód odnotowano również na innych beskidzkich rzekach: Sole w Cięcinie i Żywcu, Wapienicy w Podkępiu, Iłownicy i Białej w Czechowicach-Dziedzicach, Brennicy w Górkach Wielkich, Wiśle w Skoczowie oraz Olzie w Istebnej. W wielu miejscach brzegi rzek zaczynają się przepełniać, a służby hydrologiczne monitorują sytuację z godziny na godzinę.
IMGW ostrzega, iż ze względu na spływ wód opadowych z gór możliwe jest dalsze przekraczanie stanów ostrzegawczych, szczególnie w zlewni Małej Wisły i na odcinkach Koszarawy. Prawdopodobieństwo wystąpienia niebezpiecznych zjawisk hydrologicznych wynosi aż 75 procent.
Co to oznacza dla mieszkańców?
Służby apelują o ostrożność, szczególnie w rejonach nadbrzeżnych i górskich, gdzie grunt jest już silnie nasiąknięty. Kierowcy powinni unikać przejazdów przez zalane drogi, a mieszkańcy monitorować komunikaty IMGW i lokalnych władz.
Według prognoz meteorologów deszcz ma stopniowo słabnąć w godzinach wieczornych, jednak na południu Polski możliwe są kolejne opady w weekend. Dla mieszkańców Beskidów to oznacza jedno – ostrożność pozostaje konieczna, bo sytuacja hydrologiczna wciąż jest napięta.
Źródła: PAP/warszawawpigulce.pl

4 godzin temu










