Wzrost liczby mieszkańców na Szwederowie spowodował nie tylko problemy z parkowaniem, ale też z wyjazdem z osiedla. Tworzy to niebezpieczne sytuacje, ponieważ kierowcy muszą jechać pod prąd.
Obszar między al. Jana Pawła II, Brzozową, Bielicką i Wczasową, z ulicą Horodelską po środku to dość nietypowa okolica. Przez lata w tym rejonie funkcjonowały bowiem tylko ogródki działkowe i domy jednorodzinne, ale w ostatnim czasie wybudowano kolejne domy i bliźniaki, a ponadto – osiedle budynków wielorodzinnych. To sprawiło, iż liczba mieszkańców wzrosła o kilkaset osób, a co za tym idzie – zdecydowanie zwiększyło się natężenie ruchu samochodowego i liczba zaparkowanych pojazdów. Wystarczy spojrzeć na praktycznie zastawiony po jednej stronie jezdni odcinek ulicy Horodelskiej w pobliżu ulicy Prostej czy samą ulicę Prostą.
Sytuację ratują pozostałości planowanej niegdyś ulicy Nowobrzozowej, gdzie w tej chwili można pozostawić samochód, ale pojazdów jest tak dużo, iż wiele z nich jest parkowanych także na wyjeździe w ulicę Brzozową. A to dla stale rosnącej grupy mieszkańców główny wyjazd z osiedla. I tu dochodzimy do drugiego z tworzących się problemów.
Niebezpieczny wyjazd
Opuszczenie tej części Szwederowa jest skomplikowane nie tylko z uwagi na zastawione jezdnie. Oprócz włączania się w ruchliwą ulicę Brzozową są jeszcze dwie opcje. Trudno jednak wyjechać częściowo nieutwardzoną i dziurawą Horodelską. Szutrowy odcinek liczy 600 metrów, ale ponieważ formalnie mieszka tam kilka osób (sporą część zajmują ogródki działkowe) to w Wieloletnim Programie Utwardzania Dróg Gruntowych jest na odległej pozycji. Za to próba wyjazdu ulicą Prostą i Wczasową – gdy już uda się przecisnąć przez zaparkowane samochody – kończy się wjazdem w al. Jana Pawła II i koniecznością nawracania w rejonie Makro, aby pojechać w kierunku centrum.
Wyjazd w Brzozową to więc najlepsza opcja, ale parkujące samochody sprawiają, iż kierowcy, dojeżdżając do skrzyżowania, muszą jechać „pod prąd”. jeżeli więc jednocześnie ktoś zjeżdża z Brzozowej, dochodzi do niebezpiecznej sytuacji. Gdy obaj kierujący nie zachowają ostrożności, łatwo o czołowe zderzenie.
Sprawą zainteresował się niedawno radny Jędrzej Gralik. – Mieszkańcy Szwederowa donoszą o miejscu szczególnie niebezpiecznym na ich osiedlu. Chodzi o wyjazd na ul. Brzozową z ul. Orzeszkowej (po stronie parkingu strzeżonego). Auta parkują na prawym pasie jezdni, przez co auto chcące włączyć się w ruch musi jechać pod prąd. Proszę o zajęcie się sprawą dla zapewnienia bezpieczeństwa kierowców – zaapelował radny.
Będą interwencje służb
– W opinii zarządcy drogi parkowanie pojazdów na jezdni sięgacza ulicy Brzozowej wynika z ewidentnych niedozwolonych zachowań części kierowców. Obowiązujące przepisy prawne określają, iż zatrzymanie i postój pojazdu dozwolone są tylko w miejscu i w warunkach, w których jest on z dostatecznej odległości widoczny dla innych kierujących i nie powoduje zagrożenia lub utrudnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego – odpowiedział wiceprezydent Mirosław Kozłowicz.
Jednocześnie jednak drogowcy tłumaczą, iż stawianie zakazu zatrzymywania się jest ograniczane jedynie do sytuacji niezbędnych i powinno być stosowane przede wszystkim na ulicach układu podstawowego, prowadzących komunikację zbiorową lub na wąskich ulicach dwukierunkowych o dużym natężeniu. – W ocenie zarządcy drogi tego typu warunki nie występują na omawianej ulicy – wyjaśnia wiceprezydent Kozłowicz, który jednocześnie zadeklarował, iż ZDMiKP wystąpi do służb porządkowych z prośbą o podejmowanie interwencji wobec kierowców parkujących w niedozwolony sposób na sięgaczu Brzozowej.
Na razie kilka się w tym miejscu zmieniło. Na samym skrzyżowaniu doszło za to do kolizji. Kilka tygodni temu kierowcy toyoty wymusił pierwszeństwo i doprowadził do zdarzenia z fordem. Skierowano wniosek o ukaranie sprawcy do sądu.