Zamiast tradycyjnej wiosennej aury, niebo może przybrać nietypową barwę, a na samochodach pojawi się osad. Wszystko za sprawą pyłu znad Sahary, którego „chmura” już pędzi do naszego kraju. Dla większości osób nie jest to zjawisko niebezpieczne, ale są też osoby, które powinny szczególnie uważać i ograniczyć wyjścia na zewnątrz.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rekordowe temperatury i afrykański pył
Ostatnie dni przyniosą temperaturę choćby do 28 stopniu. Prognozy meteorologiczne wskazują na wyjątkowo wysokie temperatury również w okresie świątecznym – około 25 stopni Celsjusza. Takiej wiosennej fali ciepła będzie towarzyszyć zjawisko atmosferyczne, które staje się coraz bardziej powszechne w naszej strefie klimatycznej – napływ pyłu z północnej Afryki.
Synoptyk tvnmeteo.pl informuje, iż sprzyjają temu silne południowe wiatry, które będą wiały w najbliższych dniach. Dodatkowo, brak opadów deszczu na trasie przemieszczania się mas powietrza sprawia, iż drobinki pustynnego pyłu nie zostaną wypłukane przed dotarciem do Polski. Największe stężenie tego zjawiska prognozowane jest na czwartek i piątek.
Zmiany klimatyczne sprzyjają wędrówkom pyłu
Zjawisko napływu saharyjskiego pyłu do Europy przestaje być rzadkością. Eksperci z IMGW zwracają uwagę na zmiany w cyrkulacji powietrza, które ułatwiają przemieszczanie się pyłu na północ. Coraz częściej dochodzi do zaburzeń w typowym przepływie mas powietrza, co umożliwia wiatrom z Sahary docieranie aż do centralnej i północnej Europy.
Sytuację pogarsza nasilająca się susza w Afryce, która zwiększa ilość materiału mogącego unosić się w powietrzu. Jednocześnie Europa, w tym Polska, doświadcza własnych problemów z suszą. Według raportu „European State of the Climate 2024”, opracowanego przez europejskie i światowe organizacje meteorologiczne, ubiegły rok przyniósł rekordowe temperatury i niepokojące zmiany w rozkładzie opadów.
Specjaliści z IMGW-PIB podkreślają, iż w Polsce średnia roczna temperatura wzrosła o 2,2 stopnia w porównaniu do wieloletniej normy. Od kilkudziesięciu lat obserwujemy stały wzrost temperatury w tempie 0,3 stopnia na dekadę. Zmienia się również charakter opadów – wydłużają się okresy bez deszczu, a gdy już pada, opady są często gwałtowne i krótkotrwałe.
Praktyczne skutki zjawiska
Saharyjski pył, choć wygląda efektownie, może stwarzać pewne niedogodności. Osoby cierpiące na alergie mogą odczuwać nasilenie objawów z powodu zwiększonej ilości cząstek unoszących się w powietrzu.
Widocznym efektem będzie zmiana koloru nieba – może przybrać odcienie pomarańczu lub czerwieni, szczególnie podczas wschodu i zachodu słońca. Na samochodach i innych powierzchniach pojawi się charakterystyczny osad. Eksperci przestrzegają przed czyszczeniem go na sucho, ponieważ drobiny piasku mogą uszkodzić lakier. o ile spadnie deszcz będą to opady zawierające cząsteczki pyłu, które nazywane są „brudnymi”. Szanse na opady są jednak bardzo niewielkie.
Napływ pyłu z Sahary to nie tylko ciekawostka pogodowa, ale także namacalny dowód na to, jak procesy zachodzące w różnych częściach świata są ze sobą powiązane. Zmiany klimatyczne sprawiają, iż takie zjawiska będą prawdopodobnie występować coraz częściej, stając się nowym elementem polskiej wiosny i lata.