Niekorzystnym wynikiem 0:3 zakończył się mecz pomiędzy Klubem Sportowym "Sokół 1946 Sokółka" a zespołem Pomorzanka Sejny

1 rok temu

– Zabrakło dziś skuteczności i woli walki. Ale trzeba przyznać, iż zawodnicy zostawili na boisku dużo serca – mówił po meczu Krzysztof Stelmaszek, wiceprezes Sokoła.

Przyznał, iż wygrana rywala jest jak najbardziej zasłużona. Zawodnicy Sokoła popełniali dziś dużo błędów, a do pierwszej połowy mieli co najmniej dwie lub trzy sytuacje do strzelenia gola, jak chociażby strzał Michała z 4 metrów z głowy, czy Patryka w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

– Najbardziej szkoda pierwszej straconej bramki po rzucie karnym, którego można było uniknąć – dodał.

W drugiej połowie dwie proste straty w obronie skończyły się bramkami.

– o ile na 12, 15 metrze zawodnicy tracą piłkę i dają rywalowi sytuację sam na sam z bramkarzem, to nie ma co się spodziewać, iż wynik będzie dobry – wyjaśnił.

Jeszcze przed Wielkanocą spotkają się na swoim boisku z Gródkiem, a już za tydzień zagrają na wyjeździe w Tykocinie.

Sylwia Matuk

Fot. Maciej Białobłocki

Idź do oryginalnego materiału