Na szczycie w Brukseli odżył podział na mniej i bardziej rozrzutne państwa członkowskie. Jednak Niemcy, którzy dotychczas nadzwyczajnie dbali o budżetowe oszczędności, są gotowi zwiększyć swobodę w wydawaniu pieniędzy na obronność. Ich zwyczajowi sojusznicy nie dają się łatwo przekonać do porzucenia idei zaciskania pasa.