Przyspieszone wybory do Bundestagu obnażają niewydolność niemieckiego państwa. Obywatele Niemiec, którzy mieszkają za granicą, narzekają, iż nie otrzymali swoich kart do głosowania na tyle wcześnie, by móc je w porę odesłać. To oznacza, iż ich głosy nie będą się liczyć. Niektórzy rozważają choćby podjęcie kroków prawnych.